0:00/ 0:00

Zeskanuj, aby wesprzeć Bazylikę

spark-qr mobile
POKAŻ MNIEJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej
w Krakowie z użyciem aplikacji Spark

Nie masz aplikacji? Wejdź na spark.pl
ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej
w Krakowie z użyciem aplikacji Spark

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Aplikacja dostępna dla platformy

Kazania

Curriculum vitae

Curriculum vitae

Św. Paweł może być nam prze­wod­ni­kiem po nie­jed­nym życio­ry­sie. My wie­rzą­cy, wie­my, że jeśli ktoś się nawró­ci choć­by raz w życiu z wła­snych mar­no­traw­no­ści to odczu­wa ten sam sens. Do szpi­ku kości odczu­wa się wów­czas, przy nawró­ce­niu, praw­dę o bli­sko­ści Pana Jezu­sa na podo­bień­stwo Paw­ła. Posłu­chaj­cie jesz­cze raz tego sło­wa: Wszyst­ko uzna­ję za stra­tę ze wzglę­du na naj­wyż­szą war­tość pozna­nia Chry­stu­sa Jezu­sa, Pana moje­go. (…) Nie mając spra­wie­dli­wo­ści, pocho­dzą­cej z Pra­wa, lecz Bożą spra­wie­dli­wość, otrzy­ma­ną przez wia­rę w Chry­stu­sa, spra­wie­dli­wość pocho­dzą­cą od Boga, opar­tą na wie­rze — przez pozna­nie Jego: zarów­no mocy Jego zmar­twych­wsta­nia, jak i udzia­łu w Jego cier­pie­niach — w nadziei, że upo­dab­nia­jąc się do Jego śmier­ci, doj­dę jakoś do peł­ne­go powsta­nia z mar­twych (Flp 3).  Dla­te­go Apo­stoł opo­wia­da  dalej, że bie­gnie do mety zmar­twych­wsta­nia. Czy tak samo i my odczu­wa­my tę nadzieję?

W skró­cie rzec moż­na: już nie ja żyję lecz żyje we mnie Chry­stus (Ga 2, 20). Bo to On zwy­cię­żył świat, On wypił tru­ci­znę grze­chu za nas. On odku­pił od złe­go losu i chro­ni nas płasz­czem miło­ści. Mamy takie prze­świad­cze­nie rów­nież i my. Żyje­my napraw­dę nie wła­sną mądro­ścią, wła­snym kodek­sem etycz­nym, lecz Ewan­ge­lią, Dobrą Wia­do­mo­ścią Jezu­sa. Uwa­ża­my się za naśla­dow­ców Jezu­sa nie w teo­rii urzę­dów para­fial­nych czy opi­nii ludz­kiej, lecz w prak­ty­ce. Jeste­śmy nawró­ce­ni na dro­gę Jezu­sa. Jeste­śmy chrześcijanami.

Dźwię­czą rów­nież w naszych uszach echem sło­wa nasze­go Pana. Jak­że kon­kret­ne. Ostre i czy­ste jak dia­ment. Kto z was jest bez grze­chu, niech pierw­szy rzu­ci na nią kamień (J 8). Nie jest to wezwa­nie do oce­ny innych, lecz do oso­bi­ste­go nawró­ce­nia. Bo Bóg jest pełen miło­sier­dzia, a każ­dy z nas indy­wi­du­al­nie zmie­rza ku tej przy­sta­ni poko­ju. O kamie­niach rzu­ca­nych na innych trze­ba zapo­mnieć. Dla­te­go nie nawra­ca­my się za innych, ale za sie­bie, tro­chę może dla innych, a przede wszyst­kim do Boga. Nie ma innej pięk­niej­szej dro­gi, jak ta oświe­tlo­na wypeł­nia­niem powo­ła­nia do oso­bi­ste­go nawró­ce­nia. I na kurs cią­głej meta­noi, prze­mia­ny sły­szy­my oso­bli­we bło­go­sła­wień­stwo pod­czas tej Eucha­ry­stii. Sły­sze­li­ście je? Brzmi dopraw­dy cha­rak­te­ry­stycz­nie: idź i nie grzesz wię­cej, a dokład­nie idź, a od tej chwi­li już nie grzesz (J 8). Nie dziw­my się jed­nak. To mówi Pan. Prze­cież jeśli jeste­śmy tacy dosko­na­li to dla­cze­go mówi­my na począt­ku Mszy, że bar­dzo zgrze­szy­łem, że moja bar­dzo wiel­ka wina? Dla­te­go to życze­nie Jezu­sa nie grzesz wię­cej jest dla nas Ewan­ge­lią, bło­go­sła­wień­stwem. Każ­dy znak krzy­ża uczy­nio­ny nad nami w imię Boże jest taką zachę­tą: nie grzesz wię­cej. Czy to rozumiemy?

Jesz­cze jed­na obser­wa­cja. Sko­ro Bóg nas spo­ty­ka i ścią­ga z nas prze­kleń­stwo grze­chu, jak z jaw­no­grzesz­ni­cy, to nada­je jasno­ści naszym kro­kom, pisze nam czy­sty życio­rys. Taki cud sta­je się naszym udzia­łem pod­czas każ­dej Eucha­ry­stii. Litur­gia sta­cyj­na w kościo­łach kra­kow­skich na wzór panu­ją­cej od IV wie­ku tra­dy­cji rzym­skiej zbli­ża nas wła­śnie do tej praw­dy o nawró­ce­niu z Jezu­sem. Bo ono zasa­dza się na cią­głej pra­cy nad sobą, nad wła­snym sumie­niem, na sta­łej czuj­no­ści nad wła­snym grze­chem. Nie cudzym. To my sami spro­wa­dza­my czy zga­dza­my się na grzech, to my sami może­my gor­szyć, nawet lek­ki­mi odstęp­stwa­mi, ale też to my sami może­my się chlu­bić z tego, że Jezus nasze sła­bo­ści zna, i je od nas odku­pu­je za wiel­ką cenę. Czy jeste­śmy tego świa­do­mi i bar­dzo wdzięcz­ni, że nas posy­ła mądrzej­szy­mi do świa­ta i zachę­ca do pra­cy nad wła­snym grze­chem, aby go nie powtarzać?

Dla­te­go powta­rzaj­my sobie czę­ściej tę akla­ma­cję, któ­rą sły­sze­li­śmy, ten refren całej wspól­no­ty Kościo­ła, tzn. bisku­pów, pre­zbi­te­rów, dia­ko­nów oraz wszyst­kich ochrzczo­nych: Nawróć­cie się do Boga wasze­go, On bowiem jest łaska­wy i miło­sier­ny (J 12,13). Bo my wierz­my w Ewan­ge­lię nawró­ce­nia. To pozo­sta­je w naszym chrze­ści­jań­skim życio­ry­sie nie­zmien­ną mądro­ścią wpi­sa­ną w życie przez Pana. Nawra­caj­my się z wiel­kich i małych grze­chów. Bądź­my mądry­mi przed szko­dą. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/
Kaza­nie wygło­szo­ne na Litur­gii Sta­cji w koście­le Mat­ki Bożej Pocie­sze­nia w Krakowie