0:00/ 0:00

Zeskanuj, aby wesprzeć Bazylikę

spark-qr mobile
POKAŻ MNIEJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej
w Krakowie z użyciem aplikacji Spark

Nie masz aplikacji? Wejdź na spark.pl
ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej
w Krakowie z użyciem aplikacji Spark

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Aplikacja dostępna dla platformy

Kazania

Senioralia 2017

Senioralia 2017

Dobrze, że są takie dni jak ten: gdzie poprzez modli­twę, wspól­ne spo­tka­nia, bada­nia lekar­skie, kon­cer­ty i roz­mo­wy może­my w spo­sób cie­plej­szy spoj­rzeć na dany nam czas. O oso­bach 60+ moż­na śmia­ło mówić pol­ska zło­ta jesień. To wy nią jeste­ście. Pomi­mo jakichś nie­do­god­no­ści, pomi­mo oso­bi­stych pro­ble­mów, cza­sa­mi też nie­do­ma­ga­nia zdro­wia jeste­ście tymi, któ­rzy prze­pro­wa­dzi­li Ojczy­znę przez wichry histo­rii i zmia­nę tysiąc­le­ci. Może­cie być jed­nak z sie­bie dum­ni. Tego Wam nikt nie zabie­rze. Pomi­mo pol­skich spo­rów dziś jeste­śmy w koście­le poświę­co­nym Bogu, aby za to dzię­ko­wać i wie­le spraw oso­bi­stych przed­kła­dać w modli­twie pod­czas IV Ogól­no­pol­skich Senio­ra­liów w Krakowie.

Papież Fran­ci­szek kie­dyś ape­lo­wał, by opie­ko­wać się senio­ra­mi, bo są skar­bem spo­łe­czeń­stwa. Dziś ten skarb senio­rów sie­dzi w ław­kach kościo­ła Mariac­kie­go, „Notre Dame de Cra­co­vie”. Trze­ba więc za papie­żem powta­rzać i nazy­wać Was skar­bem spo­łe­czeń­stwa. Żyje­my bowiem w cza­sach, w któ­rych ludzie star­si bar­dzo się liczą. Mło­de gene­ra­cje w zglo­ba­li­zo­wa­nym świe­cie cią­gle cze­goś poszu­ku­ją. A to Wy, senio­rzy się opie­ku­je­cie się młod­szy­mi poko­le­nia­mi i sta­bi­li­zu­je­cie sytu­ację spo­łecz­ną na róż­ne spo­so­by. To Wy prze­ka­zu­je­cie doświad­cze­nie, mądrość, wia­rę i wspo­ma­ga­cie młod­szych w codzien­no­ści, rów­nież mate­rial­nie. Za to Wam dziękujemy!
Papież Fran­ci­szek mówił wprost: Star­si ludzie to ci, któ­rzy nio­są nam histo­rię, któ­rzy nio­są nam naucza­nie i wia­rę, zosta­wia­ją nam spu­ści­znę. Oni jak sta­re wino mają wewnętrz­ną siłę, by prze­ka­zać nam szla­chet­ne dzie­dzic­two. Bądź­cie więc taki­mi wła­śnie, prze­ka­zu­jąc młod­szym szla­chec­two, wewnętrz­ną moc, uczą­cy­mi zaufa­nia Bogu i kochającymi.
Kocha­ją­cy­mi… Dzi­siej­szy dzień uczy nas miło­ści. Mat­ka Boża Bole­sna patro­nu­je na całym świe­cie kato­li­kom wła­śnie 15 wrze­śnia. Zapy­ta ktoś: co to za miłość pod krzy­żem? Odpo­wiedz­my: to miłość trze­cie­go stop­nia, miłość ofia­ry. Miłość pierw­sze­go stop­nia to ta naj­bar­dziej kro­to­chwil­na, moż­na ja porów­nać do miło­ści zako­cha­nych, narze­czo­nych, nowo­żeń­ców czy dziec­ka do mamy. Jest dosyć pro­sta do osią­gnię­cia. Czę­sto się ją pre­zen­tu­je w mediach i na ryn­kach. Dru­gi sto­pień miło­ści sta­no­wi ta doj­rzal­sza, już w doświad­cze­niu, w zbie­ra­niu owo­ców życia. Wie­lu z nas jej doświad­cza, dzie­li się dobrem z inny­mi w spo­ko­ju i chwi­lach świa­tła. Jed­na sied­mio­lat­ka wnucz­ka tak obja­śnia­ła rolę dziad­ków i temu dała świa­dec­two: Kie­dy bab­cie nam coś czy­ta­ją, to jest to napraw­dę ład­ne. Czy­ta­ją, kie­dy się chce i nie pomi­ja­ją nicze­go. Każ­de­mu mogę pole­cić posia­da­nie bab­ci, przede wszyst­kim gdy nie ma się tele­wi­zo­ra. W koń­cu bab­cie to jedy­ne doro­słe, któ­re mają czas (praw­dzi­wa wypo­wiedź z Internetu).
W koń­cu tą miłość trze­cie­go stop­nia, miłość ofia­ry opi­su­je dzi­siej­sza ewan­ge­lia. Ta sce­na pod krzy­żem to nie­ja­ko Uni­wer­sy­tet Miło­ści, nie­ko­niecz­nie rozu­mia­ny przez wszyst­kich. Jak to kochać cier­piąc, cier­pieć kocha­jąc? Sce­na spod krzy­ża to wła­śnie wyja­śnia i przy­bli­ża. Na pięć scen, jakie skła­da­ją się na Jano­wą opo­wieść o ukrzy­żo­wa­niu i śmier­ci Jezu­sa (J 19,16b-37), ta z Mary­ją sta­no­wi sce­nę naj­bar­dziej miło­sną. Dwie posta­cie, któ­re nie są nazwa­ne imie­niem wła­snym, ale okre­śle­nia­mi wię­zi z Jezu­sem: “Jego Mat­ka” i “Uczeń, któ­re­go miło­wał”. Z krzy­ża cier­pie­nia Jezus naj­pierw zwra­ca się do swo­jej Mat­ki, a następ­nie do ucznia. Oby­dwie wypo­wie­dzi poka­zu­ją, że Jezus two­rzy mię­dzy tymi dwie­ma oso­ba­mi naj­ści­ślej­szą więź: miłość. Św. Jan to mło­dy chło­pak jesz­cze, ale przy­był jak wnuk z Mary­ją pod krzyż. Jego Mistrz odcho­dzi. Obec­ność Maryi Mat­ki Bole­snej potwier­dza Jej miłość w godzi­nie Ofia­ry. Obo­je uczą się od Jezu­sa miło­ści ofia­ry — miło­ści trze­cie­go stop­nia. Krzyż nam w ten spo­sób odsła­nia w peł­ni miłość. Odsła­nia się potę­ga Boże­go kocha­nia. Bóg cier­pi dla i za czło­wie­ka, jest gotów się poświę­cić. I u nas ten aspekt miło­wa­nia — naj­bar­dziej może rys chrze­ści­jań­ski miło­ści, naj­mniej wyli­czal­ny — kie­dyś nastą­pi. Bo uczy­my się cho­dzić stop­nia­mi miło­ści całe życie. I dziś też, w tej szko­le miło­ści jaką jest Eucha­ry­stia to czy­ni­my. Miłość jest stop­nio­wal­na, spraw­dza się i odbi­ja jak w lustrze, w Ofie­rze Syna Bożego!
Na koniec jed­na uwa­ga do Senio­rów: w naszym koście­le Mariac­kim, w nawie pół­noc­nej znaj­du­je się spe­cjal­ny obraz poświę­co­ny św. Annie, senior­ce, bab­ci Pan Jezu­sa, oraz praw­do­po­dob­nie św. Joachi­mo­wi, dziad­ko­wi, senio­ro­wi. Stąd modli­twy naszych Senio­rów kie­ru­ją się pro­sto do Boga. Zacy­tuj­my jed­ną z ich modlitw:
Boże, Ty zechcia­łeś, by rodzi­na świę­tej Anny i Joachi­ma była opar­ciem dla Naj­święt­szej Rodzi­ny, spraw, by bab­cie, dziad­ko­wie i całe star­sze poko­le­nie byli cie­płym i moc­nym opar­ciem dla budo­wa­nia Bogiem napeł­nio­nych mał­żeństw i rodzin. Odda­laj od nas wszel­kie nie­bez­pie­czeń­stwa, aby­śmy bez trwo­gi, ufni w Ich wsta­wien­nic­two, mogli w poko­ju wyko­ny­wać obo­wiąz­ki nasze­go sta­nu, Bogu z rado­ścią słu­żyć i dostą­pić zba­wie­nia wiecz­ne­go. Przez Chry­stu­sa, Pana nasze­go. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/