0:00/ 0:00

Zeskanuj, aby wesprzeć Bazylikę

spark-qr mobile
POKAŻ MNIEJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej
w Krakowie z użyciem aplikacji Spark

Nie masz aplikacji? Wejdź na spark.pl
ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej
w Krakowie z użyciem aplikacji Spark

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Aplikacja dostępna dla platformy

Kazania

Znaki i ludzie

Znaki i ludzie

Pro­rok Iza­jasz sie­dem wie­ków przed naro­dzi­na­mi Chry­stu­sa prze­wi­dział znak Boże­go zba­wie­nia. Pan sam da wam znak: Oto Pan­na pocznie i poro­dzi Syna, i nazwie Go imie­niem Emma­nu­el (Iz 7). Ten­że znak speł­nia się po wie­kach od pro­roc­twa w życiu Maryi i Józe­fa. Józef zapew­ne znał tekst pro­roc­twa Iza­ja­sza i kie­dy anioł odwie­dził go we śnie łatwiej uwie­rzył w ten cud i znak. Pan sam daje znak kie­dy chce, bo nad­cho­dzi peł­nia cza­sów i wybie­ra ludzi, któ­rych chce, daje im łaskę, aby cud przy­ję­li. Bo On jest Ema­nu­elem, Bogiem z ludź­mi. Jego miło­sier­dzie nie usta­je z poko­le­nia na poko­le­nie. Św. Józef to roz­po­znał o czym opo­wia­da dzi­siej­sze sło­wo Ewangelii.

Na tym wiel­kim szla­ku zna­ków Bożej obec­no­ści potrze­ba nam w tym tygo­dniu udać się piel­grzym­ką wia­ry na powrót do Betle­jem. Za Józe­fem i Mary­ją. Już za dwa dni dotknie­my na nowo jako ludzie tego poko­le­nia zna­ku Boga z nami — Świę­tej Dzie­ci­ny — Mesja­sza — Kró­la nie z tego świa­ta. Jak bar­dzo nam potrze­ba zatrzy­ma­nia w zabie­ga­niu, jak trze­ba nam życia w atmos­fe­rze tajem­ni­cy Świę­tej Rodzi­ny, po to, aby nasze życie się odmie­ni­ło, aby nasze dro­gi się wypro­sto­wa­ły i zmie­rza­ły ku Bogu.

Żyje­my dwa­dzie­ścia wie­ków po Chry­stu­sie. Korzy­sta­my z zna­ków zba­wie­nia, któ­re pozo­sta­wił Jezus dla nas. To sakra­men­ty — zna­ki Boże wśród nas. One są pamiąt­ką Bożej sta­łej obec­no­ści wśród nas. Oto sta­je­my dziś, w nie­dzie­lę na Eucha­ry­stii — Naj­święt­szym Sakra­men­cie Ołta­rza. Słu­cha­my Pisma i spra­wu­je­my świę­tą Ofia­rę Jezu­sa Chry­stu­sa. Jed­nak nie zapo­mi­na­my o innym sakra­men­cie, może mniej spek­ta­ku­lar­nym, lecz nie mniej istot­nym. To znak sakra­men­tu pojed­na­nia, zasad­ni­czy dla pod­trzy­ma­nia łaski zba­wie­nia wśród nas.

Ks. Dolin­do Ruoto­lo, kie­dyś przy­po­mniał: O ileż mniej gory­czy, nędzy i nie­spra­wie­dli­wo­ści było­by na tym świe­cie, gdy­by­śmy czę­ściej się spo­wia­da­li! Ten, kto żyje z dala od tego sakra­men­tu, napo­ty­ka w życiu wie­le pro­ble­mów i czu­je, że jego dusza wyda­je się peł­na bole­ści i pusta, gdyż bra­ku­je jej życia. Wie­lu nie­szczęść, wie­lu nało­gów, wie­lu nie­bez­piecz­nych myśli, słów i czy­nów daje się unik­nąć dzię­ki zna­ko­wi sakra­men­tu spo­wie­dzi świę­tej.

Dla­te­go przy­stę­puj­my do spo­wie­dzi przy­naj­mniej co kil­ka tygo­dni i rób­my to sta­ran­nie. Wraz ze spo­wie­dzią oży­wa dusza, grzech zosta­je odpusz­czo­ny i nie cho­wa się w nas; odnaj­du­je­my war­to­ści stłam­szo­ne przez grze­chy, gdyż znów sta­ją się żywe, a przede wszyst­kim na nowo odzy­sku­je­my kon­takt z Bogiem (ks. Dolin­do). Czy do tych słów wło­skie­go duchow­ne­go moż­na coś dodać? Może to, że nie­któ­rzy ocze­ku­ją na swo­ją spo­wiedź z róż­nych przy­czyn przez wie­le lat. Ale niech ten znak spo­wie­dzi pozo­sta­je i dla nich czy­tel­ny jako sta­ła zachę­ta do pra­cy nad sobą, do uni­ka­nia grze­chów, nie do kolek­cjo­no­wa­nia ich. Grzech to poważ­ny kło­pot. On nie ma nic wspól­ne­go z Bogiem. A zna­ki sakra­men­tal­ne pocho­dzą od Pana i do nie­go pro­wa­dzą. Znak spo­wie­dzi, choć na pozór nie­wy­god­ny doda­je ludziom Bożej jako­ści. Pod­po­wia­da jak żyć. Korzy­staj­my z nie­go, aby­śmy byli świad­ka­mi cudów w naszym życiu. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/