Prawo Pierwsze życia duchowego jest bardzo optymistyczne: Bóg miłuje ciebie i ma dla twojego życia wspaniały plan. Prawo Drugie wskazuje na pewne ograniczenie: Człowiek jest grzeszny. Upada. Błądzi. Zły wówczas przeszkadza. Prawo Trzecie życia duchowego informuje: Jezus Chrystus jest jedynym, Bożym rozwiązaniem problemu grzechu i winy człowieka. Przez Niego możesz poznać Bożą miłość i plan życia. Czasami jednak niektóre rozmowy w kancelarii parafialnej o sakramentach, o ich przyjmowaniu z wiarą, przypominają pewien dowcip. Przychodzi Jasiu do domu i skarży się mamie:
— Mamo, ksiądz nie dopuścił mnie do bierzmowania!
Mama idzie do księdza.
— Proszę księdza dlaczego ksiądz nie dopuścił mojego Jasia do bierzmowania?
— Proszę panią jak ja bym go mógł dopuścić do bierzmowania skoro on nawet nie wie, że Jezus Chrystus zmarł na krzyżu dla naszego zbawienia.
— Ale proszę księdza my pod lasem mieszkamy i nie mamy telewizora, ani radia. Skąd mieliśmy niby to wiedzieć.
Jakże ważne jest, byśmy poznawali Boga poprzez katechezę oraz słowa zawarte na kartach Biblii, gdyż jak pisał św. Hieronim – „Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa”. Oprócz tego należy ustawicznie pracować nad naszą wiarą przez należyty rozwój życia modlitwy. Nie można też zostawiać rozwoju relacji z Chrystusem na potem, na czas po pandemii. Bo przecież wtedy będziemy wyglądać jak owa rodzina mieszkająca w głuszy. Chrześcijanie przeżywają żywo spotkanie z prawdą Jezusa. Zbawiciel Jezus rzeczywiście oddał za nas swoje życie i zmartwychwstał, abyśmy my mogli żyć w wolności i zmartwychwstać. W Jezusie Chrystusie Bóg nas pierwszy umiłował.
Opowiem świadectwo Tomasza. On automatyk przemysłowy z Gliwic stwierdził w pewnym momencie życia, że się pogubił. Był co prawda człowiekiem wierzącym, praktykującym schematycznie, towarzyszyła mu dobra żona, czworo dzieci, lecz tamte lata nazwał z perspektywy byciem „katolikopodobnym produktem”. Brakowało mu energii. Dopiero niedawno odetchnął i zaczerpnął głęboko z modlitwy i zaczął żyć ściślej wg Ewangelii Jezusa. Mówi o sobie jako o „obudzonym” i świadczy o życiu w tym nowym wymiarze. Nauczył się na nowo wiary, a bohaterem nr 1 jest dla niego Jezus. Odkrył to, co św. Piotr: „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12).
Dzisiaj Jezus do nas powiedział: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi (…). Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem” (J 15). Może się wahasz, może nie wiesz jak wybrnąć z bylejakości wiary, czy z kryzysu pandemicznego, a gdzieś już czeka na Ciebie grupa ludzi czy dobry spowiednik. Jezus nazywa Cię przyjacielem. Jeśli wzbudziło się w tobie pragnienie życia bliżej Niego to zachęcam, abyś znalazł chrześcijańską wspólnotę, np. nasz klub seniora czy wspólnotę „Chrystus w Starym Mieście”, w której będziesz mógł wzrastać w relacji z Jezusem. Relacje przyjaźni, wzajemne świadectwo oraz modlitwa za siebie nawzajem są fundamentami drogi duchowej. Bez tego postępu i dzielenia się wiarą trudno jest wypłynąć na głębię życia. Czegoś brakuje. Niech ta Eucharystia nas wyposaży darami i odnowi naszą drogę życia z Jezusem. Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/