Szymon Piotr dziś przeprowadza nam katechezę o powstaniu z martwych. Wszystkie czytania idą jakby tropem apostoła, i nie tak ukazują jego sylwetkę, jak informują nas o sposobie jego myślenia o pokonaniu śmierci przez Mesjasza. Skąd tak silna potrzeba mówienia świętego o zmartwychwstaniu? „Śledztwo” prowadzi nas na karty Ewangelii, która mówi o tym wprost: „Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi” (Łk 24). Słowa listu św. Piotra wzywają do wiary w Boga, który wskrzesił Pana Jezusa z martwych i udzielił Mu chwały (por. 1 P 1). A w księdze o charakterze historycznym, czyli Dziejach Apostolskich, słyszymy kerygmatyczny przekaz Piotra do rodaków Żydów. Narracja Piotra traktuje o tym, że Dawid „widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi. Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami” (Dz 2).
Kerygma to greckie słowo znane dobrze Piotrowi. Dosłownie oznacza krzyk. To pierwsze głoszenie chrześcijańskie, które należy uroczyście ogłaszać tym, którzy nie znają Boga. Kerygma jest po to, aby inni odkryli sens swojego życia i człowieczeństwa. Ona obejmuje oczywiście prawdę o wydarzeniu zmartwychwstania. Ojciec święty Franciszek w adhortacji Evangelii Gaudium napisał, że „radość Ewangelii napełnia serce i całe życie tych, którzy spotykają̨ się̨ z Jezusem. Ci, którzy pozwalają̨, żeby ich zbawił, zostają̨ wyzwoleni od grzechu, od smutku, od wewnętrznej pustki, od izolacji”. Dlatego dzielą się swoim przekonaniem tak jak Piotr. Nie można bowiem wierzyć czysto teoretycznie, życia wiecznego i zmartwychwstania oczekiwać, ale nie przyznawać się do tej wielkiej nadziei przed ludźmi.
Jak mówić o zmartwychwstaniu światu w XXI wieku? Podobnie jak Piotr – zupełnie otwarcie. Przede wszystkim jako wierzący w Chrystusa nie mówmy o śmierci jako o końcu wszystkiego. Temat śmierci niech zawsze pojawi się w perspektywie ludzkiego „powrotu do Boga”. To zmartwychwstanie Jezusa zwraca nam uwagę na prawdę, że życie się zmienia, ale nie kończy, a śmierć jest ostatecznie przejściem do domu wieczności. Po trzecie, skoro Chrystus Zmartwychwstały wyzwala w nas pewną tęsknotą nieba po trudach ziemskiej drogi, wskazujmy tę nadzieję innym. Mówmy również o zmartwychwstaniu, które nie tylko odmieniło ludzkość w sensie duchowym czy metafizycznym. Ono miało również skutki czysto materialne, społeczne. Zupełnie odmieniło bieg historii. Można śmiało innym mówić, że było najważniejszym wydarzeniem w historii ludzkości. Jego pamiątką jest ta Eucharystia, czyli spotkanie ze Zmartwychwstałym w świętym znaku sakramentalnym. Głośmy to innym. Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/