0:00/ 0:00

Zeskanuj, aby wesprzeć Bazylikę

spark-qr mobile
POKAŻ MNIEJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej
w Krakowie z użyciem aplikacji Spark

Nie masz aplikacji? Wejdź na spark.pl
ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej
w Krakowie z użyciem aplikacji Spark

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Aplikacja dostępna dla platformy

Kazania

Kruchy

Kruchy

Kru­chy Hiob z zie­mi Us, boha­ter sta­ro­te­sta­men­to­wej księ­gi powsta­łej ok. V wie­ku p.n.e., zada­je pyta­nie: „Czyż nie do bojo­wa­nia podob­ny byt czło­wie­ka?” Opo­wia­da o swo­im kiep­skim, kru­chym życiu, sła­bo­ściach, samot­no­ści: mie­sią­ce męczar­ni, noce udrę­ki, boleść tar­ga do zmro­ku, czas leci jak tkac­kie czó­łen­ko i prze­mi­ja bez nadziei… Hiob żyje jak­by w pułap­ce, z któ­rej wyba­wić go może dopie­ro Bóg. Obiet­ni­ca nie­ba daje mu nadzie­ję, choć w nią wąt­pią nawet przy­ja­cie­le. Hiob nie docze­kał cza­sów mesjań­skich. Ta zmia­na o zna­cze­niu fun­da­men­tal­nym dla ludzi, nad­cho­dzi dopie­ro wraz z Jezu­sem, za jakieś 500 lat: „Z nasta­niem wie­czo­ra, gdy słoń­ce zaszło, przy­no­si­li do Nie­go wszyst­kich cho­rych i opę­ta­nych; i całe mia­sto było zebra­ne u drzwi. Uzdro­wił wie­lu. (…) powie­dzie­li Mu: „Wszy­scy Cię szu­ka­ją” (Mk 1). 

Wszy­scy. Czy Jezus wziął na sie­bie rze­czy­wi­ście kru­chość wszyst­kich i nosi nasze cho­ro­by? Czy może­my Go dopro­sić tak bli­sko do nasze­go życia, aby nie było pasmem udręk? Znak Eucha­ry­stii o tym wła­śnie opo­wia­da. Sło­wa i czy­ny Jezu­sa Chry­stu­sa są spra­wo­wa­ne po to, aby Bóg mógł dzia­łać, uzdra­wiać, zmie­niać, wyrzu­cać zło już w tym kon­kret­nym dniu, w nad­cho­dzą­cym tygo­dniu. W życiu Two­im i moim. 

Przy­kład. „Nowe życie Prze­mka zaczę­ło się w Nor­we­gii. Miał 29 lat i wła­śnie z gru­pą przy­ja­ciół był na waka­cjach na uko­cha­nych moto­rach. Jecha­li do Sta­van­ger, gdy nagle na jego dro­dze poja­wił się kam­per. Prze­mek nie miał nawet szans zaha­mo­wać. Ock­nął się na asfal­cie. (…) Obu­dził się w szpi­ta­lu. Bez nogi. Prze­mek wspo­mi­na: Od razu pyta­łem się Boga, po co to wszyst­ko. Co On chce mi powie­dzieć? I to jest Jego wiel­ka zasłu­ga, że w tą stro­nę poszły moje myśli. Że nie wpa­dłem w roz­pacz, tyl­ko szu­ka­łem sen­su. Jesz­cze w szpi­ta­lu w Nor­we­gii popro­si­łem moją sio­strę, żeby zapro­si­ła pol­skie­go księ­dza do mnie. Bar­dzo potrze­bo­wa­łem się wyspo­wia­dać i z kimś poga­dać. I ta spo­wiedź, to był dla mnie taki moment, kie­dy Pan Bóg przy­szedł do mnie, pokle­pał mnie po ramie­niu i powie­dział: „Prze­mek, wszyst­ko będzie dobrze! Dasz radę, jestem z tobą. Ten wypa­dek w two­im życiu jest po coś”.  Wiem, że bez tej Bożej łaski bym sobie nie pora­dził – dopo­wia­da Prze­mek. (źró­dło: Stacja7).

Dziś panu­je wiel­ka moda samo­roz­wo­ju, popu­lar­ne są hasła, że w czło­wie­ku jest siła. Ale miej­my świa­do­mość, że bez Boga, to czło­wiek nie ogar­nia. Że sta­je się nie­szczę­śni­kiem, bo jest rze­czy­wi­ście bar­dzo kru­chy. Spo­tka­nie z Jezu­sem Uzdro­wi­cie­lem daje ogień życiu. Przy­po­mi­na się w tym miej­scu ufne Paw­ło­we „Bia­da mi, gdy­bym nie gło­sił Ewan­ge­lii” (Kor 9). Bóg przy­cho­dzi do nas zwłasz­cza w ciem­no­ści i nas pod­no­si. Ewan­ge­lia mówi: Dasz radę kru­chy czło­wie­ku, uzdra­wiam Cię, jestem z tobą. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/