0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Lądowanie

Lądowanie

W tę sobo­tę minę­ło 50 lat od lądo­wa­nia Apol­lo 11 na Księ­ży­cu. Wyj­ście astro­nau­tów na jego powierzch­nię nastą­pi­ło wła­ści­wie 21 lip­ca. Neil Arm­strong po dra­bin­ce zszedł z lądow­ni­ka i posta­wił pierw­szy krok na powierzch­ni Księ­ży­ca, wypo­wia­da­jąc przy tym sło­wa: „To jest mały krok dla czło­wie­ka, ale wiel­ki skok dla ludz­ko­ści” („It’s one small step for a man, but one giant leap for man­kind”). Aby  doszło do tego epo­ko­we­go suk­ce­su potrzeb­na była pra­ca tysię­cy ludzi przez całe lata. Opra­co­wa­no wie­le wyna­laz­ków. Oce­nia się, że cały pro­jekt Apol­lo kosz­to­wał­by dzi­siaj aż 153 miliar­dy dola­rów. Ostat­nio poja­wia­ją się sygna­ły, że podróż na Księ­życ jest eta­pem w reali­za­cji jesz­cze śmiel­sze­go celu: zało­go­we­go lotu ludzi na Mar­sa. Co to ma do dzi­siej­sze­go sło­wa Bożego?

Otóż obcho­dząc rocz­ni­cę wiel­kie­go suk­ce­su ludz­kie­go rozu­mu może­my zapy­tać samych sie­bie, ile to cza­su minę­ło od Boże­go „lądo­wa­nia” w histo­rii świa­ta i ludz­ko­ści? Ile cza­su minę­ło od genial­ne­go w zamy­śle momen­tu stwo­rze­nia? Ile cza­su minę­ło od tej pierw­szej Bożej misji dla nas? Czy myśli­my o tym pierw­szym darze od któ­re­go wszyst­ko się zaczę­ło? Nie­dzie­la jest bowiem tym momen­tem w tygo­dniu, w któ­rej dzię­ku­je­my za wszel­kie Boże „inge­ren­cje”, za cały świat dotknię­ty pal­cem Boga i cią­gle przez Nie­go pod­trzy­my­wa­ny w ist­nie­niu, za tajem­ni­czy dar wcie­le­nia i zmar­twych­wsta­nia Jego Syna Jezu­sa Chry­stu­sa na tym skraw­ku kosmo­su, trze­ciej wśród pla­net ukła­du sło­necz­ne­go. Wśród nas bowiem już wie­le stu­le­ci temu wylą­do­wa­ła mądrość, łaska, miłość Boża z powo­du bez­cen­ne­go wyna­laz­ku Bożego.

Pierw­sze czy­ta­nie napro­wa­dza nas na to jak prze­ni­kli­we oczy posia­dał ojciec naszej wia­ry Abra­ham. On dostrze­gał Boże inter­wen­cje w swo­im życiu i w odwie­dzi­nach trzech zagad­ko­wych przy­by­szów wyczuł obec­ność same­go Boga, któ­re­go pozna­wał nie­gdyś w Ur Chal­dej­skim po gło­sie. Dostrze­gał Jedy­ne­go Boga w swo­ich gościach (por. Rdz 18). A to dziś rzad­ka umie­jęt­ność — umieć Bożą wizy­tę roz­po­znać i za hoj­ność Jego darów dziękować.

W Ewan­ge­lii Łuka­szo­wej Maria repre­zen­tu­je tę wła­śnie umie­jęt­ność. Ona wybra­ła lep­szą cząst­kę: życie dzięk­czy­nie­niem za Bożą obec­ność, kon­tem­pla­cję tajem­ni­cy i odda­nia na modli­twie, pod­czas kie­dy jej sio­stra Mar­ta obra­ła dro­gę życia nazbyt aktyw­ne­go. Iluż to współ­cze­snych topi w nadak­tyw­no­ści swo­je ducho­we zdol­no­ści… A Maria wie co jest naj­waż­niej­sze: roz­po­znać misję Boga na zie­mi. Dla­te­go mistrzo­wie życia ducho­we­go wska­zu­ją jak koniecz­na jest wśród nas chrze­ści­jan pew­na rów­no­wa­ga mię­dzy kon­tem­pla­cyj­ną Marią a akty­wist­ką Mar­tą. Bo to bli­skość z Jezu­sem jest zapo­wie­dzią nie­ba i daje nam zdro­wy balans. Nie set­ki smsów, wia­do­mo­ści, tele­fo­nów dzien­nie. Szu­kaj­my tej bli­sko­ści Boga jak każ­dy z nas potra­fi najlepiej.

A dzi­siej­sza Eucha­ry­stia? To nic inne­go jak kolej­ny etap lądo­wa­nia Boga na zie­mi. Co tydzień bowiem ocze­ku­je­my nowych zna­ków Bożej obec­no­ści wpo­śród nas. Jest ich tak wie­le i tak sub­tel­nych jak uśmiech prze­chod­nia. A to ten znak naj­pięk­niej­szy: bia­ła Hostia Naj­święt­sze­go Sakra­men­tu Ołta­rza. Ten dar wyda­je się taki skrom­ny, pokor­ny, nikły. Jed­nak niech zmy­sły nas nie mylą: to wiel­ki skok w histo­rii ludz­ko­ści. To prze­cież sakra­ment chrze­ści­jań­skiej siły prze­bi­cia. To skok w jakość życia ducho­we­go, pogłę­bio­ne­go ewan­ge­licz­ną bli­sko­ścią Zba­wi­cie­la tu i teraz. Niech sta­nie się ten prze­po­tęż­ny znak choć­by małym kro­kiem czło­wie­czym, moim i two­im, dla zgłę­bia­nia tajem­nic Bożych w prak­ty­ce. Niech Bóg nas tym zna­kiem dotknie i pobło­go­sła­wi. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/