Człowiek stworzony na podobieństwo Boże to bardzo złożona rzeczywistość. Obok ludzkiego piękna zazwyczaj pojawiają się również objawy ludzkiej niedoskonałości. Brzydota, brudy, rysy grzechu, zmarszczki starzenia się. Możemy powiedzieć, że lekcja z uczty w Wieczerniku wydawałaby się zupełnie piękna i wolna od wszelkiej niedoskonałości, gdyby nie psuli jej ludzie. Jeden nie chce Synowi Bożemu dać szansy oczyszczenia. To Piotr, który potem trzykrotnie wyprze się wszelkich znajomości z Mistrzem. Drugi ucieka w środku posiłku z ustanowieniem Sakramentu Eucharystii i staje się pierwszym heretykiem w gronie uczniów. To Judasz, sprzedawca, zdrajca Mistrza.
Podczas wieczerzy w tamten czwartek tylko życie jednego Człowieka — Zbawiciela rodzaju ludzkiego nie ma żadnej rysy. Jego postać jednak dominuje w tej historii. Jego Uczniowie muszą zmagać się ze swoimi słabościami i swoimi wątpliwościami. Obserwujemy to. Te wszystkie niedoskonałości może jednakże naprawić Bóg-Człowiek. Czyni to w czasie tego wieczoru, używając prostego gestu dzielenia się chlebem. Nie męczy się miłosierdziem. Przed posiłkiem doskonały Syn Człowieczy sięga do nieumytych nóg apostołów, a przez nich — również do naszych nóg. Obmycie nóg uzdatnia niejako uczniów do świętej uczy. Stąd śpiewamy:
O Święta Uczto! Tu swoim Ciałem * karmi nas Chrystus, napawa Krwią. * W sercu człowieka biednym i małym, * jasności Bóstwa ukryte są. * Skąd mam to szczęście niewysłowione, * że Bóg pokarmem dla nas się stał, * że Jego Serce z naszym złączone, * że na tej ziemi niebo nam dał.
Najsłynniejszy obraz traktujący o ostatniej wieczerzy nazywa się z włoska „Il Cenacolo” lub „L’Ultima Cena”. To malowidło na ścianie autorstwa Leonarda da Vinci wykonano w refektarzu (jadalni) klasztoru Dominikanów przy bazylice Santa Maria delle Grazie w Mediolanie. Malowidło powstało na zamówienie księcia Mediolanu Ludwika Sforzy. Czego nas uczy ten wizerunek świętej uczty? W tle „Ostatniej Wieczerzy” widzimy trzy okna. Środkowe, które otwiera się poza postacią Jezusa, odróżnia się od innych wygiętym łukowato gzymsem. Przedłużając ten łuk otrzymalibyśmy okrąg, którego środek wypada na twarzy Chrystusa. Wszystkie główne linie malowidła zbiegają się w tym punkcie; symetria całości jest symetrią w stosunku do tego punktu centralnego oraz w stosunku do długiej linii stołu wspólnej wieczerzy (por. Paul Valéry, Wstęp do metody Leonarda da Vinci, w: „Estetyka słowa”, PIW, Warszawa 1971, s. 62).
Dociekliwy mistrz Leonardo da Vinci tłumaczy nam, że centrum świata jest oblicze Boga-Człowieka. To w Nim cała nadzieja. To On nas prowadzi po życiu i tylko w Jego twarzy i w Jego rękach odnajdujemy przebaczenie i pokój naszego świata. A Jego najbardziej czytelną twarzą jest na ziemi Eucharystia. Wszystkie główne linie życia niewidzialnego i nadprzyrodzonego zbiegają się w tym punkcie centralnym. Ona jest skrzyżowaniem wszystkich stołów i dróg ludzkich. Ona czyni nasze życie znośniejszym i napełnia miłosierdziem nasze sprawy. Ona rozświetla ludzkie niepokoje i objawy brzydoty. Uszanujmy ją dzisiaj naszą wdzięcznością. Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/