Pod studnią Jakubową, obok miasteczka Sychar, Jezus daje nam dzisiaj w kościele Mariackim lekcję odpowiedzialności. Przybywamy do studni. Naszą studnią jest Eucharystia. Ta studnia to wezwanie do osobistej odpowiedzialności w każdym czasie, również zagrożenia chorobą. Nie można pozwolić wyschnąć duchowemu źródłu, które w nas bije, ani dać go złemu wrogowi zasypać. A jeżeli mamy wrażenie, że ziemia, w której obecnie żyjemy jest nieprzyjazna, chora, jałowa – potrzeba „odkopać” źródło radości, które dzięki Jezusowi jest w nas. Trzeba nauczyć się niejako na nowo Eucharystii, by w czasach zagrożenia epidemią życie płynęło szerokim strumieniem. Odkryjmy więc na nowo Jezusa i Jego sposób czerpania wody żywej, czystej, odtruwającej.
Zbawiciel rozmawiał przed wiekami z Samarytanką o naprawie jej życia. Rozmowa z początku dotyczyła reformy jej serca, jej osobistych rozstrzygnięć, a potem dotknęła ludzi całego miasteczka Sychar. Dziś słowo Jezusa dotyka i nas. Św. Paweł tłumaczy to jeszcze inaczej: On [Jezus] umarł za nas, jako za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdy jeszcze byliśmy bezsilni (Rz 5, 5). Pamiętajmy więc: misja Jezusa skierowana jest do nas, jak i ludzi wszystkich czasów, pochodzących z każdego pokolenia, ludu i narodu, którzy wiedzą, że tak naprawdę są bezsilni wobec śmierci. Doświadczamy tego uczucia w obecnym stanie trwania zagrożenia epidemią. Spotkanie z Jezusem wymaga od człowieka elementarnej pokory.
W tym szczególnym czasie, kiedy specjalnie troszczymy się o nasze zdrowie, po pojawieniu się również w Krakowie przypadku nowej choroby zakaźnej, pojawia się w naszych głowach wiele niespokojnych pytań. Najważniejszy przekaz jednak pozostaje jeden: jesteśmy dziećmi dobrego Boga. Wystarczy nam Jego łaski. Pomagajmy sobie cierpliwie. Wszyscy wspomagajmy modlitwami pacjentów, służbę zdrowia, kapelanów i spowiedników, którzy mają dużo pracy. Naszym chorym kapłani rozniosą Najświętszy Sakrament. Siostry zakonne i nasz zespół charytatywny w bezpieczny sposób wspomogą chorych w zakupach.
Szczególnie ważne w tym miejscu są również praktyczne uwagi dotyczące uczestnictwa w nabożeństwach. Przyjmijmy je pokornie. Uwaga pierwsza: niedzielne Msze św. są w czasie epidemii nieobowiązkowe, wierni są z nich dyspensowani. Przychodzący do kościoła np. w związku z zamówioną przez rodzinę intencją powinni być zupełnie zdrowi. Zrozummy to. Pozostając w domach w niedzielę jednoczymy się z Eucharystią duchowo, na drodze modlitwy, np. różańca, czytania Pisma Świętego, czy też przez media. Miejmy Boga w sercu i pragnienie, aby Jezus pracował w nas swoją łaską. W naszym kościele trwa codziennie spowiedź, modlitwa adoracyjna, kapłani celebrują wg stałego grafiku quasi in modo privato 10 Mszy św. w niedzielę, a 12 we wszystkie dni powszednie wedle przyjętych intencji przy ołtarzach bocznych. Jednak i w domu możliwa jest praktyka wiary np. komunii duchowej, zwana także komunią pragnienia. Ona sprawia duchowe owoce, podobne do tych, które przynosi Komunia sakramentalna. Znajdźmy na te praktyki czas. Dla niektórych niewątpliwie ten nadzwyczajny czas będzie okazją do nawrócenia i spowiedzi po długich latach!
Po drugie: na modlitwie w tych dniach nie używamy w kościołach wody święconej. To nie żaden grzech czy zaniedbanie, lecz nasza odpowiedzialność. Niewidzialna łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna. Można przeżegnać się po prostu przy wejściu i wyjściu do kościoła w pobliżu drzwi. Niech to wystarczy. Pamiętajmy również, że znak pokoju przekazuje nam w czasie nabożeństw sam Jezus Chrystus Zmartwychwstały. To On mówi: Pokój Wam. Stąd nasze przekazywanie sobie pokoju przez podanie ręki nie jest w czasach choroby zakaźnej wskazane. Wystarczy ogarnąć dobrą myślą obecnych na liturgii i świat cały.
W czasie epidemii przyjmujemy Najświętszy Sakrament na rękę. W czasach zagrożenia chorobą nauczmy się po prostu tego sposobu przyjęcia Pana Jezusa. Nie ma lepszego lub gorszego sposobu przyjmowania tego sakramentu. Wierzmy, że ten kto przystępuje do Komunii Świętej zbliża się zawsze do uzdrawiającego Boga. Pamiętajmy, że nie obowiązuje nas prywatna wiedza czy choćby bardzo pobożne przekonanie o wyższości jednego sposobu komunikowania nad drugim. Nie grzeszmy pychą. Komunia podawana na rękę jest praktykowana przez Kościół od czasów apostolskich.
Instrukcja takiego przyjmowania Eucharystii w warunkach kościoła Mariackiego jest następująca: procesyjnie przybywamy przed szafarza i gdy osoba przed przyjmuje Komunię, przyklęknijmy na jedno kolano lub zróbmy skłon głową. Następnie, stojąc już przed kapłanem, wyciągnijmy ręce przed siebie na wysokość serca: otwarta lewa dłoń niech utworzy miejsce dla Ciała Chrystusa, prawa niech będzie dla niej podparciem od dołu. Hostię w obecności kapłana wkładamy do swoich ust palcami prawej dłoni. Przyjmujemy Komunię świętą od razu, przy szafarzu. Nie zapomnijmy o duchowym zjednoczeniu z Jezusem w sercu, po powrocie na miejsce w ławce. Ufamy, że po pewnym czasie powrócimy do ulubionego sposobu przyjmowania Komunii św.
Módlmy się wspólnie na koniec tego rozważania w okresie szczególnym naszego życia:
Panie Jezu, lekarzu naszych dusz i ciał,
czujemy się bezradni
w tej sytuacji ogólnoświatowego zagrożenia,
ale ufamy Tobie,
udziel nam pokoju i zdrowia.
Matko Boża, chroń nas i opiekuj się nami,
prowadź nas w miłości do Twojego Syna, Jezusa.
Święty Sebastianie, módl się za nami
Święta Franciszko Rzymianko,
Święty Rochu,
Święta Rozalio,
Święty Karolu Boromeuszu,
Amen.
Święty Boże! Święty mocny! Święty nieśmiertelny!
Zmiłuj się nad nami.
Od powietrza, głodu, ognia i wojny,
Wybaw nas Panie.
Od nagłej i niespodziewanej śmierci,
Zachowaj nas Panie.
My grzeszni Ciebie Boga prosimy,
Wysłuchaj nas Panie.