Czego tak naprawdę doświadczamy podczas Światowych Dni Młodzieży, cyklicznie odbywających się od pontyfikatu Jana Pawła II po dziś dzień, w tylu miejscach na całym świecie? Częstochowa, Denver, Manila, Paryż, Rzym, Toronto, Kolonia, Sydney, Madryt, Rio de Janeiro, Kraków, Panama, Lizbona to miasta spotkań młodych całego świata i wyjścia z domu wielu milionów przedstawicieli młodszych pokoleń. Czy nie odnajdujemy paraleli z wyjściem i podążania uczniów za Jezusem na Górę Przemienienia? Jakim szlakiem oni podążają? No właśnie szlakiem za Panem. Jest im na pewno niełatwo wspinać się, ale doznają łaski. Odkrywają tajemnice, których w swoim domu i przed własnym smartphonem pewnie by nie odkryli. Trudzą się we wspinaczce i rozumieniu tajemnicy. To kluczowe.
Piotr, Jakub i Jan nie byli ludźmi w podeszłym wieku. Jan to zapewne nawet nastolatek. Poszli chętnie w góry z Jezusem jako przedstawiciele całej większej grupy. To udział w bliskim spotkaniu z Jezusem: pot wspinaczki wynagradza słuchanie Jego fascynujących opowieści, zaskakujący głos z obłoku, przeżycie tajemnicy prowadzi do odnowienia spojrzenia na życie pozostawione na dole. Każdy człowiek potrzebuje takiej zadumy. Każdy człowiek pragnie dowiedzieć się więcej kim jest i dlaczego jest. Szuka swojego mistrza i nauczyciela życia. A Jezus jest wśród nich najlepszy; On, Mistrz i Nauczyciel pomaga odkryć szczegółowo plan życia i odsłonić przeznaczenie do szczęścia w niebie. Możemy więc śmiało porównać wędrówkę młodych na ŚDM do wydarzenia Góry Przemienienia. Trudzą się, aby wybrać Mistrza życia.
Jezus przemienia się na Górze, daje się poznać bardziej i osobiście. W doświadczeniu stopniowego wędrowania, przy Nim rozwija się wiara człowieka. Jeśli nie nastąpi osobiste spotkanie Jezusa, przylgnięcie serca to nawet najradośniejsze doświadczenie wiary, to religia mogą jak zakurzony pamiętnik ze szkoły podstawowej stać się „skansenem”. Dlatego tak ważne jest ciągłe wchodzenie w dorosłość wiary poza kloszem domu rodzinnego, dyskusja z rówieśnikami, ale przede wszystkim cierpliwe poznawanie Jezusa i rozeznanie Jego światła.
Apostołowie odkrywają na Górze, przy Jezusie jak są ważni. Są dziedzicami Starego i Nowego Testamentu. Młodzi na ŚDM odkrywają, jak są ważni. Kontynuują dziedzictwo świętych, papieży i je rozwijają w imię Jezusa. Odkrywajmy i my wielkie to dziedzictwo dziś na Mszy. Apostołowie nie wstydzą się Jezusa, są jego przybocznymi, wędrują ramię w ramię tyle dni. Angażują się młodzi całego świata tyle lat, angażujmy się w wprowadzenie w czyn Ewangelii i my. W końcu niezaangażowany i często szemrzący krytyką tłum, na końcu oczekuje na osoby, które prawdziwie, osobiście naśladują Jezusa. Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/