0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Prostoduszni

Prostoduszni

Dzięk­czy­nie­nie i pod­su­mo­wa­nie roku w bazy­li­ce Mariac­kiej w Kra­ko­wie — 31 grud­nia AD 2020

Dro­dzy Krakowianie,

W ten szcze­gól­ny dzień roku, we wspo­mnie­nie świę­te­go papie­ża Syl­we­stra, Bogu czy­ni­my dzięk­czy­nie­nie. Przy nowych figu­rach Świę­tej Rodzi­ny, któ­re rein­ter­pre­tu­ją miste­rium Naro­dze­nia Pana Jezu­sa może­my czy­nić to pro­sto­dusz­niej. Uda­jąc się bowiem do kapli­cy Prze­mie­nie­nia Pań­skie­go potra­fi­my lepiej kon­tem­plo­wać tajem­ni­cę miło­ści Bożej i ją medy­to­wać. Naj­więk­szą nagro­dą dla tej uzu­peł­nio­nej insce­ni­za­cji był okrzyk trzy­let­nie­go dziec­ka, któ­re parę dni temu, w pora­nek Boże­go Naro­dze­nia pro­sto­dusz­nie zapy­ta­ło mamę: czy oni nie są aby prawdziwi?

Pra­cow­nia Fer­di­nan­da Stu­fles­se­ra z Orti­sei w Połu­dnio­wym Tyro­lu, eta­pa­mi wyko­nu­je dla nas figu­ry rzeź­biar­skie do insce­ni­za­cji gro­ty betle­jem­skiej. War­to dodać, że talen­ty rodzin­ne zapew­ni­ły Stu­fles­se­rom trwa­łe miej­sce w kata­lo­gach histo­rii sztu­ki kościel­nej. Od 1875 roku cią­gle nowe gene­ra­cje rodzi­ny mistrzów dłu­ta i pędz­la wypo­sa­ża­ją w swo­je rzeź­by licz­ne kościo­ły w Euro­pie i dobrze, że dzię­ki nawią­za­nym kon­tak­tom nasze kra­kow­skie mariac­kie sank­tu­arium zosta­ło upięk­szo­ne dedy­ko­wa­nym nam dzie­łom. Radu­je­my się, że pomi­mo arcy­trud­ne­go roku do wie­lu powo­dów słusz­ne­go dzięk­czy­nie­nia doszedł dla nas ten sym­bo­licz­ny pre­zent warsz­ta­tu Stu­fles­se­ra na 700-lecie poświę­ce­nia kościo­ła. A spre­zen­to­wa­li go tak napraw­dę przez ostat­nie lata odwie­dza­ją­cy nas zagra­nicz­ni goście, skła­da­jąc w ofie­rze do skar­bo­nek drob­ne euro­cen­ty. Nazbie­ra­ło się ich tyle, że goto­we figu­ry — jak­by żywe posta­cie z Betle­jem — zapra­sza­ją nas do Boże­go Syna. Zatem przed Dzie­ciąt­kiem Jezus nie prze­stań­my dzię­ko­wać za wszyst­kie łaski otrzy­ma­ne w sakra­men­tach i na modli­twie, za nawró­ce­nia, któ­re wie­lu podźwi­gnę­ły ku miło­sier­ne­mu nie­bu w cza­sie roku wiel­kiej świa­to­wej zarazy.

Insce­ni­za­cja mariac­kie­go Betle­jem to dla nas rów­nież czy­tel­ny znak nadziei, w cza­sach kie­dy to epi­de­mia COVID-19 zaję­ła pierw­sze miej­sce w ran­kin­gu wszel­kich wia­do­mo­ści dzien­ni­ków na całym świe­cie. Jed­nak­że nasza betle­jem­ska i chrze­ści­jań­ska opty­ka nie ustę­pu­je trwo­dze i cho­ro­bie. W jej cen­trum zawsze odnaj­dzie­my wia­rę ludzi w Boże Naro­dze­nie, odku­pie­nie win, odro­dze­nie. Bądź­my więc pro­sto­dusz­ni w wie­rze. Pro­śmy o miło­sier­dzie dla nas i świa­ta całe­go. Trosz­czy się o nas prze­cież sam Dobry Bóg. A Rodzi­na Świę­ta, Jezus, Mary­ja, Józef, św. Szcze­pan, św. Jan, św. Syl­we­ster, św. Jan Paweł II, św. Fau­sty­na i wszy­scy nasi Świę­ci czu­wa­ją nad nami. Do nich wszyst­kich ucie­ka­my się w tym dniu ostat­nim prze­mi­ja­ją­ce­go roku pro­sząc z nadzie­ją o napra­wę świata.

Dro­dzy Bra­cia i Siostry,

Tra­dy­cja przed­sta­wia­nia ludziom miste­rium betle­jem­skie­go nie naro­dzi­ła się jed­nak w Kra­ko­wie. Wszyst­ko zaczę­ło się przed bli­sko 800 laty w gro­cie koło maleń­kiej miej­sco­wo­ści Grec­cio we wło­skiej Umbrii. Tam Fran­ci­szek z Asy­żu zapre­zen­to­wał betle­jem­ską sta­jen­kę, w któ­rej posta­cie biblij­ne pro­sto­dusz­nie odtwo­rzy­li jego zakon­ni bra­cia — bra­cia mniej­si, zwa­ni fran­cisz­ka­na­mi. To rów­nież oni po 1237 roku ku pokrze­pie­niu serc zapre­zen­to­wa­li żywą szop­kę w Kra­ko­wie oraz usta­wi­li drew­nia­ne figur­ki świę­tych, paste­rzy, anio­łów. Zacho­wa­ły się np. figu­ry sióstr kla­ry­sek pocho­dzą­ce z XIV wie­ku. Ta zakon­na for­ma zosta­ła ubo­ga­co­na w następ­nych wie­kach ludo­wy­mi przed­sta­wie­nia­mi jaseł­ko­wy­mi (od sło­wa jasło ozna­cza­ją­ce­go żłób). To w nich zaczę­ły się poja­wiać regu­lar­nie pol­skie posta­cie histo­rycz­ne oraz zwy­czaj cho­dze­nia po kolę­dzie grup jaseł­ko­wych. Trze­ci krok w histo­rii to w koń­cu mała szop­ka prze­no­śna w kształ­cie kukieł­ko­we­go teatrzy­ku. Z niej wywo­dzi się kra­kow­ska szop­ka. Jej powsta­nie przy­pi­su­je się kra­kow­skim mura­rzom. W zimie nie mie­li pra­cy więc wymy­śli­li, że będą cho­dzić z taki­mi szop­ka­mi-teatrzy­ka­mi od domu do domu i tak zara­biać na swe utrzy­ma­nie. Naj­pięk­niej­sze szop­ki powsta­wa­ły na Kro­wo­drzy, do 1910 r. przed­mie­ściu Kra­ko­wa, zamiesz­ka­ne­go przez licz­ne rodzi­ny murar­skie (por. Michał Niezabitowski).

W swej książ­ce Nie od razu Kra­ków zbu­do­wa­no Karol Estre­icher, junior, wspo­mi­na szop­kę kra­kow­ską swo­je­go dzie­ciń­stwa: Budy­nek to był, któ­ry wyso­ko­ścią wypeł­niał ramy drzwi. Jej kolo­ry rzu­ca­ły się naj­pierw w oczy, potem dopie­ro kształt. Naj­pierw biły od niej bar­wy, potem dopie­ro archi­tek­tu­ra budyn­ku zdu­mie­wa­ła: czer­wień, zie­leń, fio­le­ty, nie­bie­skie i żół­te tony, czerń i minia, brą­zy, sre­bro i zło­to. Dwie wie­że wzno­si­ły się na przo­dzie, Mariac­kie wie­że oczy­wi­ście, tyl­ko bogat­sze w orna­men­ty, uwień­czo­ne u heł­mów strze­li­sty­mi koro­na­mi. Pośrod­ku mię­dzy nimi wiel­ka kopu­ła zło­ta, jak przy­sta­ło być każ­dej kopu­le od Zyg­mun­tow­skich cza­sów (…).

Dro­dzy Przy­ja­cie­le kościo­ła Mariac­kie­go w Krakowie,

Wróć­my jed­nak od roz­wa­żań do pod­su­mo­wań tego nie­ła­twe­go dla nas roku. Ser­decz­nie wspo­mnij­my o naszych zmar­łych. W tym roku ode­szli bowiem z nasze­go mariac­kie­go kapłań­skie­go gro­na ks. pra­łat Jan Pasier­bek, ks. kano­nik Anto­ni Okrze­sik, nie­gdy­siej­szy nasz kon­fra­ter — ks. pra­łat Cze­sław San­dec­ki. Dołą­czy­li do licz­ne­go gro­na zmar­łych para­fian i zacnych kra­ko­wian, m.in. Ewy Demar­czyk, Krzysz­to­fa Pen­de­rec­kie­go, Jerze­go Pil­cha, Józe­fy Hen­ne­lo­wej, Fran­cisz­ka Ziej­ki, Wła­dy­sła­wa Zalew­skie­go, któ­rych odpro­wa­dzi­li­śmy na prze­peł­nio­ne cmen­ta­rze Kra­ko­wa. Modli­my się za nich w wypo­min­kach mariac­kich w każ­dą nie­dzie­lę o godz. 11:00, w któ­rych przy­wo­łu­je­my naszych dobroczyńców.

Nie może­my rów­nież zapo­mnieć na prze­ło­mie Sta­re­go i Nowe­go Roku o naszych kra­kow­skich cho­rych i wszyst­kich, któ­rzy się nimi opie­ku­ją w domach i szpi­ta­lach. Jest ich zawsze za dużo. Tym bar­dziej w cza­sie zara­zy woła­my o uzdro­wie­nie cho­rych do naszej Opie­kun­ki, Mat­ki Jezu­sa, Mat­ki Łaska­wej. Naszym księ­żom, sio­strom, oraz duchow­nym i oso­bom kon­se­kro­wa­nym z tere­nu para­fii skła­da­my podzię­kę za pod­trzy­my­wa­nie ewan­ge­licz­ne­go dzie­dzic­twa para­fii pomi­mo ryzy­ka zaka­że­nia nową cho­ro­bą. Wyra­zy uzna­nia prze­ka­zu­je­my rów­nież pra­cow­ni­kom świec­kim, dusz­pa­ster­skiej radzie para­fial­nej i radzie eko­no­micz­nej, wolon­ta­riu­szom, wspól­no­tom i ruchom za ofia­ro­wa­ny czas i dobre, pro­sto­dusz­ne ser­ca.

Na zakoń­cze­nie roku podej­mu­je­my się zwy­kle róż­nych sta­ty­styk. Licz­by te jed­nak w tym roku wyraź­nie poka­zu­ją zamknię­cie Sta­re­go Mia­sta w oko­wach epi­de­mii. Nie było sta­ty­stycz­ne­go i tra­dy­cyj­ne­go licze­nia wier­nych w paź­dzier­ni­ku. Zosta­li dys­pen­so­wa­ni z obo­wiąz­ko­wych prak­tyk nie­dziel­nych. Jed­nak­że Bogu niech będą dzię­ki za to, że w 2020 roku byli­śmy w koście­le Mariac­kim sza­fa­rza­mi 45 sakra­men­tów chrztu, a ogó­łem w całej para­fii, we wszyst­kich kościo­łach na jej tere­nie udzie­lo­no ich 123. Pamię­taj­my jed­na­ko­woż, że dzie­ci pocho­dzą­cych z samej para­fii ochrzczo­no tro­je, a zmar­łych ode­szło do wiecz­no­ści aż 21. W bie­żą­cym jesz­cze roku do I Komu­nii św. przy­stą­pi­ło u nas 12 dzie­ci, a na tere­nie para­fii licząc łącz­nie z inny­mi ośrod­ka­mi, w tym kate­chu­me­nal­ny­mi, po raz pierw­szy do Komu­nii przy­stą­pi­ły 22 oso­by. Samych kon­wer­sji na kato­li­cyzm było 4. Bierz­mo­wa­nych – z uwa­gi na comie­sięcz­ne bierz­mo­wa­nie dla doro­słych – było w naszym koście­le aż 357. W innych kościo­łach na tere­nie para­fii udzie­lo­no 106 sakra­men­tów bierz­mo­wa­nia. W samej bazy­li­ce pobło­go­sła­wio­no 8 nowych mał­żeństw sakra­men­tal­nych: licz­ba nie­du­ża z uwa­gi na remon­to­we warun­ki w pre­zbi­te­rium. Cie­szy­my się, że wszyst­kich ślu­bów kościel­nych w kościo­łach z tere­nu para­fii odby­ło się aż 70. Zna­my rów­nież licz­bę udzie­lo­nych w cią­gu całe­go roku Komu­nii świę­tych z nasze­go kościo­ła. Było ich ponad 37 tysię­cy. To sta­no­wi wiel­ki spa­dek w rela­cji do poprzed­nich lat, kie­dy licz­ba komu­ni­ku­ją­cych się oscy­lo­wa­ła wokół 200 tysię­cy. Księ­ży gości z kra­ju i zagra­ni­cy korzy­sta­ją­cych z cele­bry odno­to­wa­no w księ­dze w zakry­stii 213.

Jako wspól­no­ta para­fial­na wraz z zespo­łem wolon­ta­riu­szy, sio­stra­mi duchacz­ka­mi do któ­rych dołą­czy­li chęt­ni z PZŁ, Oddział w Kra­ko­wie, obej­mu­je­my tro­ską potrze­bu­ją­cych, chlu­bi­my się licz­ny­mi kwe­sta­mi, nowen­na­mi i pusz­ką św. Anto­nie­go. Akcją pacz­ko­wą obej­mu­je­my na bie­żą­co ponad 200 osób, w tym cho­rych i więź­niów. Odwie­dza­my rów­nież 30 cho­rych nie­wy­cho­dzą­cych z domu. Ten czas wyma­ga od nas szcze­gól­nej wyobraź­ni miło­sier­dzia.

Choć prak­ty­ki wia­ry w naszych murach ze wzglę­du na bez­pie­czeń­stwo sani­tar­ne wyraź­nie zma­la­ły, a nawet momen­ta­mi zamar­ły, choć zanikł ruch piel­grzym­ko­wy i tury­stycz­ny, skoń­czy­li­śmy szczę­śli­wie reno­wa­cję Wiel­kie­go Ołta­rza, jego rzeźb i pła­sko­rzeźb. Mozol­na kon­ser­wa­cja trwa­ła pięć i pół roku. Zosta­ły tyl­ko tygo­dnie do tego, aby znik­nę­ły rusz­to­wa­nia i dro­go­cen­ne rzeź­by dłu­ta Mistrza Wita Stwo­sza powró­ci­ły w swo­im kla­sycz­nym kolo­ry­cie na miej­sce im prze­zna­czo­ne przez Norym­ber­czy­ka w sza­fie polip­ty­ku. Cie­szy­my się rów­nież z postę­pu prac przy orga­nach głów­nych, któ­re pomi­mo wio­sen­ne­go lock­dow­nu w Austrii i pew­nych opóź­nień zaczy­na­ją przy­bie­rać real­ny kształt. Cze­ka­my cier­pli­wie na pra­cę stro­icie­li fir­my Rie­ger Orgel­bau. Współ­pra­cu­je­my w tych dzie­łach i w pomniej­szych z Spo­łecz­nym Komi­te­tem Odno­wy Zabyt­ków Kra­ko­wa, Naro­do­wym Fun­du­szem Rewa­lo­ry­za­cji Zabyt­ków Kra­ko­wa, Mini­ster­stwem Kul­tu­ry i Dzie­dzic­twa Naro­do­we­go, Mało­pol­skim Urzę­dem Mar­szał­kow­skim oraz Urzę­dem Mia­sta Kra­ko­wa, Fun­da­cją Tau­ron, Spół­ką Akcyj­ną Comarch oraz wie­lo­ma wspa­nia­ły­mi indy­wi­du­al­ny­mi dar­czyń­ca­mi. Zapew­nia­my, że każ­dy grosz jest dobrze wyda­ny i roz­li­cza­ny. Dzię­ku­je­my za zaufa­nie nam środ­ków publicz­nych i pry­wat­nych. Bez nich nie mogli­by­śmy w tym roku odpo­wied­nio trosz­czyć się o dzie­dzic­two mariackie.

Nasza admi­ni­stra­cja jed­no­cze­śnie infor­mu­je, że pomi­mo dzie­wię­ciu defi­cy­to­wych mie­się­cy 2020 roku para­fia regu­lu­je swo­je zobo­wią­za­nia na bie­żą­co i nie posia­da dłu­gów. Dzię­ki szczo­dro­bli­wo­ści dar­czyń­ców z ubie­głych dwóch lat uda­ło nam się prze­żyć sta­bil­nie ostat­ni czas, anga­żo­wać się na niwie ewan­ge­li­za­cji, wspo­ma­gać utrzy­ma­nie duchow­nych oraz kra­kow­skich zako­nów kon­tem­pla­cyj­nych, semi­na­rium, uni­wer­sy­te­tów kato­lic­kich, dbać o pra­cow­ni­ków świec­kich, pro­wa­dzić kon­ser­wa­cję naszych zabyt­ków. Ufa­my, że Nowy Rok choć wyma­ga­ją­cy oszczęd­no­ści uda nam się prze­żyć z powo­dze­niem. Dla­te­go doce­niaj­my przy­wi­lej dzięk­czy­nie­nia i modli­twy w samym ser­cu Kra­ko­wa!

Przy żłób­ku Nowo­na­ro­dzo­ne­go Pana Dzie­jów, uczy­my się kon­tem­plo­wać Jezu­sa Słu­gę, odczu­wać miłość Boga do nas, odczu­wać i wie­rzyć, że Bóg jest z nami, a my jeste­śmy z Nim, wszy­scy jako dzie­ci i bra­cia dzię­ki temu Dzie­ciąt­ku, Syno­wi Boga i Dzie­wi­cy Maryi. I odczu­wać, że na tym pole­ga szczę­ście (Fran­ci­szek, „Admi­ra­bi­le signum”). Wyraź­my nasze pro­ste Amen dla woli Boga, któ­ra wypeł­nia się rów­nież dzię­ki dobrym ludziom i nasze­mu udzia­ło­wi w ich talen­tach. Zaufaj­my pro­sto­dusz­nie nowym dniom, w któ­rych Panem jest Jezus. Niech tak się sta­nie. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/