0:00/ 0:00

Zeskanuj, aby wesprzeć Bazylikę

spark-qr mobile
POKAŻ MNIEJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej
w Krakowie z użyciem aplikacji Spark

Nie masz aplikacji? Wejdź na spark.pl
ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej
w Krakowie z użyciem aplikacji Spark

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Aplikacja dostępna dla platformy

Kazania

Rzemieślnicy jako prawdziwa rodzina Jezusa

Rzemieślnicy jako prawdziwa rodzina Jezusa

1.  Jak scha­rak­teryzować to miejsce piel­grzy­mie, Kal­wa­rię Zebrzy­dow­ską? Moż­na powie­dzieć, że to dom Maryi, dalej, że to dom rzemio­sła. Bo tutaj patro­nu­je św. Mary­ja, żona snycerza‑stola­rza-cie­śli Józe­fa. Ona zapra­sza w te mury Rze­mio­sło Mało­pol­skie, Podbeskidz­kie, Tar­now­skie, Żywiec­kie, Sądec­kie, Kal­wa­ryj­skie. Tak mało ludzi zwra­ca na to uwa­gę, że Jezus to dziec­ko rodzi­ny rzemieślniczej.

Rodzi­na Jezu­sa żyje z pra­cy rąk. Dla­te­go Pan Jezus oznaj­mił: „Któż jest moją mat­ką i któ­rzy są moimi brać­mi?” I wycią­gnąw­szy rękę ku swo­im uczniom, rzekł: „Oto moja mat­ka i moi bra­cia. Bo kto peł­ni wolę Ojca moje­go, któ­ry jest w nie­bie, ten Mi jest bra­tem, sio­strą i mat­ką” (Mt 12). Jeste­śmy więc praw­dziwą rodzi­ną Jezusa.

2. W tym duchu woje­wo­da kra­kow­ski Miko­łaj Zebrzy­dow­ski ufun­do­wał w roku 1602 to sank­tu­arium — skła­da­ją­ce się z zespo­łu kościo­łów i kaplic poświę­co­nych Męce Pań­skiej. Wier­ni żyją­cy na tej zie­mi i piel­grzy­mi roz­wa­ża­ją przy nich sta­cje Męki Pań­skiej. Roz­wa­ża­ją rów­nież tajem­ni­ce współ­cier­pie­nia Mat­ki Bole­snej oraz Jej zaśnię­cia i wnie­bo­wzię­cia. Od roku 1641 w Kal­wa­rii Zebrzy­dow­skiej znaj­du­je się ota­cza­ny wiel­ką czcią obraz Mat­ki Bożej. Uro­czy­ście koro­no­wał go w 1887 roku kard. Albin Duna­jew­ski (1817−1894). A że zie­mia kal­wa­ryj­ska boga­ta jest w rze­mieśl­ni­ków-spół­dziel­ców to czu­je­my się tutaj nie­zwy­kle dobrze.

4. Nie może­my w rodzi­nie rzemio­sła, w sank­tu­arium w Kal­wa­rii, zapo­mnieć o św. Józe­fie. On prze­cież krzą­ta się w pra­cow­ni, w tle tego obra­zu sły­ną­ce­go łaska­mi. Dom Maryi jest prze­cież na począt­ku domem Józe­fa. A Józef był rze­mieśl­ni­kiem z Gali­lei, męż­czy­zną. A cze­góż może ocze­ki­wać od życia miesz­ka­niec małej, nie­zna­nej wio­ski, jaką był Naza­ret? Tyl­ko pra­cy, we wszyst­kie dni, zawsze z tym samym wysił­kiem. Zaś u kre­su dnia — ubo­gie­go, małe­go domu, aby móc odzy­skać siły i następ­ne­go dnia roz­po­cząć na nowo swo­je zaję­cia. Jed­nak­że imię Józef zna­czy po hebraj­sku Bóg doda. Bóg doda­je do świę­te­go życia tych, któ­rzy peł­nią Jego wolę, nie­ocze­ki­wa­ne wymia­ry: to, co naj­waż­niej­sze, co nada­je war­tość wszyst­kie­mu. Do pokor­ne­go i świę­te­go życia Józe­fa Bóg dodał — jeśli mogę tak powie­dzieć — życie Maryi Dzie­wi­cy i życie Jezu­sa, Pana nasze­go. Bóg nigdy nie daje się prze­ści­gnąć w hoj­no­ści. Józef mógł­by powie­dzieć sło­wa­mi Naj­święt­szej Maryi Pan­ny, swo­jej Oblu­bie­ni­cy: (…) wiel­kie rze­czy uczy­nił mi Wszech­moc­ny, (…) gdyż wej­rzał na moją poko­rę, małość. Józef fak­tycz­nie był jak­by zwy­kłym czło­wie­kiem, któ­re­mu Bóg wie­le zawie­rzył, aby doko­nać wiel­kich rze­czy (na pod­sta­wie frag­mentu z roz­dzia­łu „W warsz­ta­cie Józe­fa“ w książ­ce „To Chry­stus prze­cho­dzi“ Jose­ma­ríi Escri­vyde Bala­gu­er. Link: https://escriva.org/pl/es-cristo-que-pasa/w‑warsztacie-jozefa/)

Józef umiał prze­ży­wać swo­je dni tak, jak chciał tego od nie­go Pan Bóg, każ­de z wyda­rzeń z osob­na. Dla­te­go Pismo Świę­te wychwa­la Józe­fa: mąż pra­wy, roz­sąd­ny, nie­znie­sła­wia­ją­cy.

5. Z powo­du trzech Imion: Jezu­sa, Maryi i Józe­fa nasza Kal­wa­ria Zebrzy­dow­ska to miej­sce nie­zwy­kle gościn­ne. Od Świę­tej Rodzi­ny rze­mieśl­ni­czej uczy­my się tutaj pro­sto­ty odnie­sień do Boga i czło­wie­ka: tutaj „tak zna­czy tak, nie zna­czy nie. Sta­je­my się domow­ni­ka­mi same­go Jezu­sa. Nawra­ca­my się na ewan­ge­licz­ną dro­gę. Dla­te­go dobrze nam tu być! Pro­sto­tę naszych odnie­sień niech na ten następ­ny rok pra­cy i szko­ły rze­mio­sła wska­zu­ją świę­ci, a nie sła­bi i grzesz­ni. Dla­te­go nie bądź­my fał­szy­wi dla sie­bie, nie bądź­my drżą­cy, tchórz­li­wi, refor­muj­my się, odmła­dzajmy rze­mio­sło ku świet­no­ści i świę­to­ści.

Od wie­ków wyznacz­ni­kiem pro­sto­ty ewan­ge­licz­nej nie były sło­wa, ale czy­ny. Odnajdź­my zachętę dla chrze­ści­jań­skich rze­mieśl­ni­ków na nowy rok pra­cy. Odbi­ciem ewan­ge­licz­nych zasad z Domu Jezu­sa, Maryi i Józe­fa są w kate­chi­zmach uczyn­ki miło­sier­ne wzglę­dem cia­ła. Posłu­chaj­my ich tre­ści i odnajdź­my się w nich:

1. Głod­nych nakarmić
2. Spra­gnio­nych napoić
3. Nagich przyodziać
4. Podróż­nych w dom przyjąć
5. Więź­niów pocieszać
6. Cho­rych nawiedzać
7. Umar­łych pogrzebać

Jak w naszym życiu będzie­my je reali­zo­wać, tak będzie­my wier­ni tra­dy­cji, pra­wo­ści i toż­sa­mo­ści chrze­ści­jań­skiej, gene­zie powsta­nia gild—cechów rze­mio­sła pol­skie­go. Ewan­ge­lia Jezu­sa zawsze zaczy­na się i koń­czy na pro­stych uczynkach miło­sier­dzia, aby­śmy mogli poznać czy żyje­my jak Jego ucznio­wie. Dodam, że dzie­ła miło­sier­dzia róż­nią się od zwy­kłe­go altru­izmu. Święty Bazy­li pisze: „Do łak­ną­ce­go nale­ży chleb, któ­ry ty zatrzy­mu­jesz; do nagie­go sza­ta, któ­rą ty cho­wasz w skrzy­ni; do bose­go obu­wie, któ­re u cie­bie ple­śnie­je; do potrze­bu­ją­ce­go nale­żą pie­nią­dze, któ­reś ty zacho­wał. Toteż krzyw­dzisz tylu, iluś mógł obda­rzyć”.

Zobacz­my na chrze­ści­jań­stwo: jeśli utra­ci­ło u nas ten smak rady­ka­li­zmu z Domu Św. Rodzi­ny i jest tyl­ko cie­niem pro­sto­ty Ewan­ge­lii to musi­my je „poso­lić” tutaj w Kal­wa­rii i szu­kać nowych form oka­zy­wa­nia pomo­cy uży­wa­jącwyobraź­ni miło­sier­dzia. Amen.

/​Ks. Inf. Dariusz Raś/

Kaza­nie wygło­szo­ne pod­czas Piel­grzym­ki Rze­mio­sła Pol­skie­go do Kal­wa­rii Zebrzy­dow­skiej, 7 wrze­śnia 2024