0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Skomunikowani

Skomunikowani

Czy zauwa­ży­li­ście, że sło­wo Jezus „wypo­wie­dzia­ne” przez Boga do ludz­ko­ści w Betle­jem uczy nas komu­ni­ka­cji poprzez „żela­zną kur­ty­nę” mię­dzy życiem i śmier­cią? To wyna­la­zek same­go Stwór­cy. Św. Paweł pisze o tym nawet komen­tarz w liście do Efe­zjan: Bóg z miło­ści prze­zna­czył nas dla sie­bie jako przy­bra­nych synów przez Jezu­sa Chry­stu­sa, według posta­no­wie­nia swej woli, ku chwa­le maje­sta­tu swej łaski, któ­rą obda­rzył nas w Umi­ło­wa­nym (Ef 1,4−5). Nie­sa­mo­wi­te jest to zda­nie. Opo­wia­da i komen­tu­je bli­skość Boga z ludź­mi w raju Eden, Naza­re­cie, Betle­jem, Jero­zo­li­mie i tu dzi­siaj w Kra­ko­wie. Dwa sło­wa spa­ja­ją się w jed­no: miłość-prze­zna­cze­nie. A my sta­je­my onie­mia­li przed dobro­cią Boga.

To ta miłość-prze­zna­cze­nie dana nam z góry w Panu Jezu­sie mia­rą utrzę­sio­ną, obfi­tą i zstę­pu­ją­ca do nas jest naj­lep­szą wia­do­mo­ścią. W kon­se­kwen­cji ta Boża miłość aga­pe-miłość ofiar­ni­cza, któ­ra jest darem spra­wia, że czło­wiek wie­rzą­cy chce zro­bić wię­cej niż tyl­ko obo­wią­zek. Skut­kiem dzia­ła­nia miło­ści-prze­zna­cze­nia aga­pe jest refor­ma cha­rak­te­ru do takich stan­dar­dów, jakich wyma­ga Bóg. Świę­ty­mi i nie­win­ny­mi jeste­śmy „w miło­ści [aga­pe]”. Tego chciał­by nasz Bóg. W miło­ści prze­zna­czo­nej nam poka­zu­je Bóg swój zamysł i swój komu­ni­kat. A prze­cież czę­sto myśli­my o prze­zna­cze­niu myl­nie jak pewien Jasiu z aneg­do­ty. Mama pyta Jasia:
— Jasiu, dla­cze­go zja­dłeś cia­sto prze­zna­czo­ne dla Kasi?
— Bo ja nie wie­rzę w przeznaczenie.

W języ­ku grec­kim biblij­nym sło­wo prze­zna­cze­nie to pro­ori­zo. Skła­da się z dwóch czło­nów: pro — przed, uprzed­nio; hori­zo — okre­ślać gra­ni­ce. Od tego sło­wa pocho­dzi pol­ski hory­zont. Zatem miłość dana od Boga w Betle­jem i prze­zna­czo­na ludziom komu­ni­ku­je hory­zont ich dzia­ła­nia, pola ich ducho­wych aspi­ra­cji i apa­na­że jakie mogą w związ­ku ze swo­ją wier­ną służ­bą uzy­skać. Prze­zna­cze­nie w miło­ści nie ozna­cza jed­nak zde­ter­mi­no­wa­nia wyni­ku. Mamy wpływ na to, czy w ogó­le przez poku­tę podej­mie­my nasze prze­zna­cze­nie, a tak­że na to, jak wier­nie będzie­my w nim postę­po­wać. Bóg jest tym, któ­ry otwie­ra drzwi; czło­wiek jest tym, któ­ry musi przez nie przejść i pod­jąć swo­ją wąską dro­gę (por. komen​tarz​bi​blij​ny​.pl).

Ks. Józef Tisch­ner pisał kie­dyś o wiel­ko­ści miło­ści ludz­kiej. Ludzie bowiem potra­fią naśla­do­wać miłość Bożą aż po hory­zont prze­zna­cze­nia. Ksiądz Tisch­ner obser­wu­je, że pew­na wdo­wa czę­sto roz­ma­wia ze swym zmar­łym mężem, któ­re­go ma na cmen­ta­rzu, potra­fi prze­cho­dzić z „tu” do „tam”, i w ten spo­sób rów­no­cze­śnie tre­nu­je się w patrze­niu na otwar­te Boże drzwi do nie­ba. Z samym Panem Bogiem roz­ma­wia­my na modli­twie „tu”, choć On jest obja­wio­ny bar­dziej „tam”. Z poko­rą i miło­ścią ludzie potra­fią się prze­bić poprzez „żela­zną kur­ty­nę” mię­dzy życiem i śmier­cią. Dodaj­my jed­nak, że Bóg w histo­rii jest jak­by coraz wię­cej obec­ny „tu”. Jego histo­ria z Betle­jem nas już „tu” onie­śmie­la, wzru­sza i prze­mie­nia. Do tego pro­wa­dzą dzi­siej­sze sakra­men­tal­ne obrzę­dy. One dzie­ją się „tu”, ale i „tam”.  One komu­ni­ku­ją nam miłość, nasze prze­zna­cze­nie. Amen.

/​ ks. inf. Dariusz Raś/