Kazanie wygłoszone przez ks. inf. Dariusza Rasia podczas błogosławieństwa nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Łagiewnikach
Szafarz Eucharystii — to brzmi dumnie. Przygotowanie szafarza, zwłaszcza to duchowe, wprowadza do domu pełnego tajemnic. Nie ma szans, aby wszystkie tajemnice odkryć na raz i podczas jednego roku. Eucharystia ciągle okazuje nam swoją moc i na nowo się objawia. Jednocześnie — co ciekawe — to Ona sama nas odkrywa. Paradoks właśnie w tym, że kiedy my usiłujemy zgłębiać tajemnicę Najświętszego Sakramentu Ołtarza, to Jezus Eucharystyczny sam nas więcej uczy, sam nam wskazuje, sam modli się przy nas i sam odkrywa nasze życie. On odradza w nas duchową głębię. I to dlatego nie my go odkrywamy, ale On nas odkrywa. Czy doświadczyliście tego?
Drodzy szafarze, nie macie być jak to by się mogło wydawać, „niewolnikami” Eucharystii, lecz raczej pomagającymi Jezusowi. On jest pierwszym Sługą. Od Niego potrzeba nam się uczyć Jego posługi. Chodzić za Nim. A nawet dać się często nosić Jemu, tak jak noszone są nasze grzechy. Wtedy będziecie stawać się Jego bliskimi. Bliskimi Sługi Jahwe. Tylko z tego doświadczenia staniecie się prawdziwymi szafarzami Zbawiciela, tego Który zostawia się nam na ołtarzach całego świata. A wówczas świat wygląda inaczej, bo żyje w świetle Eucharystii i przy braterskim Stole.
Wspólnota nasza, Kościół narodził się, rodzi się wciąż i będzie na nowo się rodzić z Eucharystii. Z przeistoczenia chleba i wina w Ciało i Krew Pana. Bo nasz Kościół żyje nosząc Eucharystię jakby w plecaku. Apostołowie ponieśli Ją w ten sposób do świata. Dlatego dziś trzeba zapytać: Czy i wy jesteście gotowi tak nosić tę tajemnicę?
Kościół uzdrawia ludzi Eucharystią. Apostołowie nie byli lekarzami. Lekarz bowiem, nasz Zbawiciel jest jeden. Apostołowie byli raczej Jego aptekarzami. Prezbiterzy wyświęceni także są Jego aptekarzami, wydającymi uzdrawiające Lekarstwo. Czy i wy jesteście gotowi w tym łańcuchu wydawać i zanosić ludziom cierpliwie Lek na choroby tego świata?
Kościół przechowuje Eucharystię, jak mawiał św. Paweł w „Drugim Liście do Koryntian” w naczyniach glinianych (2 Kor 4,7). Nie tylko w pancernym tabernakulum, ale przede wszystkim w sercu. W sercu Kościoła Apostołowie byli stróżami tej tajemnicy słabości Eucharystii. Słabym elementem Eucharystii jest człowiek. Czy i wy będziecie strzec Eucharystii w sercach ludzkich, choć jesteście świadomi mankamentów własnych wnętrz?
Kościół - jak zapewne wiecie — jest również posłuszny Eucharystii. To przed Nią, na kolanach odkrywa swoje zadania. Klęczenie przed Jezusem wyrabia w historii Kościoła apostolstwo pokory. Kto nie klęczy przed Eucharystią, nie zna Kościoła. Pokora przed Eucharystią jest naturalna. Wielki grzesznik i mały grzesznik, papież i szafarz nadzwyczajny, starzec i dziecko chętnie oddają cześć Najświętszej Eucharystii. Bo nie ma własnej interpretacji Eucharystii, nie ma własnej teologii Eucharystii, nie ma „własnego widzi mi się” co do prawdy wiary w obecność Bożą w Ciele i Krwi Pańskiej. Tu potrzeba milczenia, pokory i adoracji. Stąd następne pytanie: czy umiecie klękać przed Eucharystią?
Czego o Eucharystii możemy dowiedzieć się od świętych? Św. Tarsycjusz, ministrant, akolita kościoła Rzymskiego, zaprasza do publicznego męczeństwa w obronie Eucharystii. Czy jesteście na to gotowi? Św. Teresa z Lisieux uczy najwyższej atencji, bo mawiała, że „gdyby ludzie znali wartość Eucharystii, służby porządkowe musiałyby kierować ruchem u wejścia do kościołów”. Św. Ojciec Pio wprowadza nas w zachwyt nad niebieskim darem: „świat mógłby żyć bez słońca, lecz nie bez Eucharystii”. Św. Jan Paweł II kształci nas do ewangelizacji, bo powtarzał, że ewangelizacja żyje przez Eucharystię, w Eucharystii i począwszy od Eucharystii. Czy to wszystko umiecie?
Żyjący kardynał Kościoła, Robert Sarah, prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, minister watykański od sakramentów świętych, wzywa nas do czegoś innego — do akcji. Dla niego faktem skandalicznym jest to, że tak wielu katolików — wyznawców Chrystusa nie uczestniczy w eucharystycznej liturgii Kościoła i dyspensuje się łatwo z obowiązków dnia świętego. To wg niego zagraża wprost ich zbawieniu. Zatem czy nie powinniśmy umieć wołać: „Wracajcie do waszego Domu, wracajcie do Eucharystii”? Czy to umiejętnie potraficie robić, nikogo przy tym nie odstraszając?
I jeszcze ważny komunikat dzisiejszego Słowa. Ewangelia przypomina nam wyraźnie jedną okoliczność: „A była blisko Pascha (żydowska)” (J 11, 55). To istotne przywołanie nas do porządku. Kościół wspólnota czyni na Eucharystii Paschę, czyli przejście, krok ku Nieskończoności. Kościół po prostu uczy się przechodzenia do wieczności. Kościół uczy się tego od Jezusa, z dokładnie przyjętej Jego ostatniej woli, wyrażonej na wieczerzy z Dwunastoma, która stała się pierwszą i powtarzaną potem na ołtarzach świata, tak w Wieczerniku, jak w domach pierwszych chrześcijan, potem w starożytnych, dziś w nowoczesnych kościołach i kaplicach oraz sprawowanej sub divo — pod gołym niebem.
Dziś ten sam Kościół, w przededniu Świąt Paschy 2018 rodzi was szafarzy z Eucharystii i dla Jej rozdzielania. Kościół wam bardzo ufa. To wielka sprawa. Kościół wszczepia was w świat. I powtarza za Ezechielem (Ez 37, 21–28) „Tak mówi Pan Bóg: Oto wybieram Izraelitów spośród ludów” co dziś oznacza „oto wybieramy was spośród wielu”. Po to, aby mogło się na wielu innych rozlać błogosławieństwo. Po to, abyście wiernie rozdzielali swoim braciom i siostrom Chleb życia wiecznego, i wsparci mocą tego Sakramentu, otrzymali po latach posługi udział w uczcie niebieskiej (por. Modlitwa Błogosławieństwa). Niech tak się stanie! Amen.