Niewypowiedziana jest waga Eucharystii. O tym jest dzisiaj słowo Boże. Ci, którzy Jej nie znają, lepiej powiedziawszy – nie zgłębiają Jej jako tajemnicy – oddalają się od pełni wiary. Tak, wiara w realną obecność Chrystusa w Eucharystii przekracza zmysły uczniów. Jezus jednakowoż wzywa, by uwierzyć. Jego tajemnice „są duchem i życiem” (por. J 6,63). Eucharystia pozwala wydźwignąć człowieka z życia horyzontalnego, czyli myślenia o Ciele Chrystusa tylko w perspektywie fizycznej. Chodzi o całą metafizykę Eucharystii.
Niewypowiedziana jest waga Eucharystii. Św. Cyryl Jerozolimski, ojciec Kościoła pierwszych wieków, napisał: „Nie patrz więc na chleb i kielich jak na czysto ziemskie rzeczy. Są one bowiem Ciałem i Krwią, jak nas Pan zapewnił”, a św. Tomasz z Akwinu, dominikanin, w pieśni Adoro te devote podobnie ujął istotę wiary w rzeczywistą obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie: „Mylą się, o Boże, w Tobie wzrok i smak. Kto się im poddaje, temu wiary brak”. Jednakże dzisiejsza Ewangelia ukazuje różne reakcje uczniów na wysłuchaną mowę o Chlebie Życia. Przedstawiona przez Jezusa prawda o Chlebie – Tajemnicy, która zbawia, jest dla uczniów dosłownie „twarda” (por. J 6,60). Niektórzy odchodzą.
Niewypowiedziana jest waga Eucharystii. Papież Franciszek podaje nam rękę, nadaje kierunek myśleniu w początkach XXI wieku, pisząc: „Eucharystia nie jest nagrodą dla doskonałych, lecz jest wspaniałym środkiem uzdrowienia i pokarmem dla słabych”. Czyli w dobrych i złych dniach, w zdrowiu i w chorobie należy używać Eucharystii, aby wierzący przez całe życie mógł pozostać sam ze sobą w zgodzie. Bo to dar Eucharystii systematycznie uczy nas wykonywania małych gestów, gestów rodzinnej i domowej czułości, miłości bliźniego, współczucia. Eucharystia to wielkie błogosławieństwo dla ludzkich miłości, objawiające się w małych rzeczach, w najmniejszych szczegółach, prostych formach. Kto nie potrafi tak karmić się Eucharystią, aby w szczegółach dnia i tygodnia ona funkcjonowała – nie zgłębia jej metafizyki.
Kochani, wielu ludzi uważa za symbol miłości kłódkę. Wiele par – jak wiecie – wiesza na mostach, metalowych kładkach, wieżach kłódkę – jest ona symbolem ich utrwalonej sympatii i ich wyboru. Oni wybierają moment, w którym coś w nich, jak kluczyk w kłódce kliknęło. Od tego czasu tych dwoje jest ze sobą jakby ściślej związanych. Kłódka w ten sposób staje się dla nich mocnym symbolem bliskości. Ale budzą się nierzadko wątpliwości, bo czasami ta kłódka jest zbyt zamknięta np. dla innych. Czasami kłódka rdzewieje, traci kolor, a czasami ktoś ją przepiłuje. I z symbolu zmienia się w antysymbol. Może tak być? Z Eucharystią jest inaczej. Jej waga jest niewypowiedziana. Tak, Ona zawsze będzie wielką Tajemnicą, jednak nigdy nie zardzewieje i nikt Jej nie może nam ukraść. Dzieje się na ołtarzach całego świata. Metafizyka Eucharystii wskazuje nam ciągle na miłość większą niż nasza. Eucharystia jest źródłem odnawiającej nas miłości Boga. Dlatego młodzi, pary, małżeństwa i rodziny niech bardziej zawierzą się mocy Eucharystii, a nie znakowi romantycznych kłódek. O tej mocy chrześcijan wypływającej z duchowości eucharystycznej napisał kiedyś św. Paweł. Posłuchajcie: Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół… Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła (Ef 5). Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/