W Wielki Piątek symbolika Krzyża i Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa prowadzi nas w kontekście Eucharystii do rozważań, dlaczego Chrystus przemienił akurat wino w swoją krew? Jest przecież tyle napojów na świecie – woda, mleko czy oliwa. On wybrał jednak „owoc winnego krzewu i pracy rąk ludzkich”. Nic nie dzieje się bez wyraźnej przyczyny. I od tamtej pory wino towarzyszy liturgiom chrześcijańskim. A dzień drugi Triduum Sacrum pozbawiony jest możliwości celebrowania Mszy św., aby popatrzeć na sakrament Eucharystii jakby spod krzyża. Popatrzeć na „Tego, którego przebodli”, na krwawe rany Jezusa Chrystusa.
Wino używane do sprawowania każdej Mszy świętej jest, jak w czasie wieczerzy paschalnej, winem świeżym (niezepsutym) z winogron, naturalnym i czystym. Może być białe lub czerwone. Tradycja łacińska preferuje wino białe, a tradycja wschodnia wino czerwone (np. w Jerozolimie), które samym kolorem nawiązuje do krwi. Skoro w tej właśnie cieczy materia winna dostąpiła takiej sakralizacji, że stała się wręcz częścią tajemnicy Boga, to w refleksji chrześcijan wino zajmuje szczególną rolę.
Pierwszą winnicę, jak podaje Księga Rodzaju, zasadził Noe po opadnięciu wód potopu na zboczach Araratu. Była ona przypieczętowaniem przymierza. Bóg zawarł je z ocalałą ludzkością. Podczas paschalnej wieczerzy Żydzi używali wina na pamiątkę ucieczki z ziemi niewoli — Egiptu. A psalmy świadczą o tym, że „wino rozwesela serce człowieka”. W kulturze Izraela wino było napojem zwyczajnym i niezwykłym zarazem. Zwyczajnym, bo piło się je często przy posiłkach, zwłaszcza wieczornych. Było jednocześnie niezwykłe, bo stanowiło o radości, szczęściu, pomyślności domu. Jeśli na stole uroczystej wieczerzy brakowałoby wina, oznaczałoby to jakiś problem, niezręczną sytuację.
Pan Jezus jest synem swojej ziemi. Przestrzegał jej zwyczajów. Pierwszym znakiem, jaki uczynił podczas swej publicznej działalności Jezus Chrystus, był cud wina podczas wesela w Kanie Galilejskiej. A na końcu ziemskiego wędrowania Chrystus wybrał wino jako napój godny, by przemienić go w swoją Krew.
Żydowska tradycja kultywuje zwyczaj podnoszenia kielicha z winem przez ojca rodziny podczas wieczerzy i odmawiania przez niego błogosławieństwa. Ten moment ojcostwa w liturgii chrześcijańskiej przypomina moment konsekracji-przemienienia, gdy kapłan w imieniu Chrystusa podnosi kielich z winem. Właśnie z tym wiąże się najistotniejsza właściwość Krwi Pańskiej — to jest ten moment wieczności, wkroczenia nieba w sprawy ziemi… Kiedy więc zbliżamy się do krzyża w akcie adoracji, wspomnijmy, że przez Krew Jezusa jednamy się z Bogiem. Że Krew Jezusa rozbiła mur wrogości między ludźmi. Że Bóg pokropił Krwią Baranka, nie tylko odrzwia domów w Egipcie, ale ziemię całą. Nie ma tu lepszych i gorszych. Wszyscy jesteśmy siostrami i braćmi między sobą dzięki Krwi Chrystusa wzniesionej ku niebu. Krew ta oczyszcza nas z martwych uczynków. Jesteśmy zdolni do nowego życia przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie. Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/