0:00/ 0:00

Zeskanuj, aby wesprzeć Bazylikę

spark-qr mobile
POKAŻ MNIEJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej
w Krakowie z użyciem aplikacji Spark

Nie masz aplikacji? Wejdź na spark.pl
ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej
w Krakowie z użyciem aplikacji Spark

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Aplikacja dostępna dla platformy

Wydarzenia

Duch narodu

Duch narodu

Wspomnienie ks. inf. Bronisława Fidelusa dotyczące koronacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w bazylice Mariackiej w grudniu 1968 roku

Koro­na­cja obra­zu Mat­ki Bożej Czę­sto­chow­skiej w bazy­li­ce Mariac­kiej, w kapli­cy pod wie­żą, była prze­ży­ciem dla kra­ko­wian i dla całej archi­die­ce­zji. Byłem już wte­dy kapła­nem, ale nie byłem jesz­cze w para­fii, bo nomi­na­cję na wika­re­go otrzy­ma­łem 18 grud­nia. Kie­dy przy­sze­dłem do pro­bosz­cza, ks. Teo­fi­la Kurow­skie­go z tą infor­ma­cją, to zwró­cił się on naj­pierw do Mat­ki Bożej, że przy­cho­dzi do para­fii nowy, mło­dy ksiądz. Byłem tutaj wte­dy naj­młod­szym kapłanem.

Lata 50. to cza­sy komu­ni­zmu, i cza­sy, kie­dy inte­li­gen­cja kato­lic­ka w Pol­sce i w Kra­ko­wie, nie była za tzw. poboż­no­ścią ludo­wą, do któ­rej zali­cza­ły się wła­śnie koro­na­cje czy piel­grzym­ki. Koro­na­cja Mat­ki Bożej Czę­sto­chow­skiej udo­wod­ni­ła tym, któ­rzy byli prze­ciw­ko temu rodza­jo­wi wyra­że­nia odczuć reli­gij­nych, że jed­nak potrze­ba takie­go ducha dla całe­go naro­du, dla całej spo­łecz­no­ści. Komu­nizm nas gnę­bił, nie pozwa­la­no publicz­nie wyzna­wać wia­ry. Rów­nież kaza­nie ks. pry­ma­sa Wyszyń­skie­go pod­czas uro­czy­sto­ści było w duchu, któ­re­go ludzie tak bar­dzo potrze­bo­wa­li. Zachę­cał on wów­czas do wiel­kiej poboż­no­ści i do tego wiel­kie­go kul­tu Mat­ki Bożej, któ­ry był cią­gle w naro­dzie. Koro­na­cja poka­za­ła komu­ni­stom, że naród pol­ski jest wie­rzą­cy, że naród pol­ski gro­ma­dzi się w świą­ty­niach, że naród pol­ski czci Boga, a tak­że czci i jest przy­wią­za­ny do Mat­ki Naj­święt­szej. To było takie echo tych dni uro­czy­sto­ści w naszej bazylice.

Jako cie­ka­wost­kę dodam, że przed wizy­tą kró­lo­wej Elż­bie­ty II w Kra­ko­wie (red. marzec 1966) w bazy­li­ce poja­wi­ła się eki­pa pol­sko-angiel­ska w celu usta­le­nia tra­sy, któ­rą przej­dzie kró­lo­wa. Zatrzy­ma­łem się przez kapli­cą Mat­ki Bożej Czę­sto­chow­skiej, w któ­rej wysta­wia­ny był Naj­święt­szy Sakra­ment i opo­wie­dzia­łem krót­ko o tym miej­scu. Po czym borow­cy stwier­dzi­li, że kró­lo­wa nie jest kato­licz­ką. A jed­nak za kil­ka dni, kie­dy Elż­bie­ta II odwie­dzi­ła bazy­li­kę, przy­sta­nę­ła przed kapli­cą, pięk­nie się ukło­ni­ła w stro­nę Maryi i Naj­święt­sze­go Sakra­men­tu i poszła dalej. To poka­zu­je wiel­ki sza­cu­nek jakim darzo­na jest Mat­ka Boża, nie tyl­ko przez katolików.

Po tych 50. latach kult Mat­ki Bożej pozo­stał w Ojczyź­nie, a przede wszyst­kim pozo­stał w Kra­ko­wie, pozo­stał w naszej bazy­li­ce. Moż­na zauwa­żyć, że kto­kol­wiek przy­cho­dzi tu do świą­ty­ni, klę­ka i modli się przed Mat­ką Naj­święt­szą. Kie­dy patrzę przez te pół wie­ku na ten obraz i na tych, któ­rzy tu przy­by­wa­ją to widzę to uwiel­bie­nie Mat­ki Bożej i tę wiel­ką wia­rę w Jej pośred­nic­two. Mamy taką tra­dy­cję w koście­le Mariac­kim, że jest to pierw­sza kopia obra­zu Mat­ki Bożej Czę­sto­chow­skiej w Pol­sce. Jest nawet taka legen­da, że wyko­na­no kopię, któ­rą prze­ka­za­no do Czę­sto­cho­wy, a tutaj w bazy­li­ce został ory­gi­nal­ny obraz. W każ­dym razie kult Mat­ki Bożej Czę­sto­chow­skiej w Kra­ko­wie nie chcę powie­dzieć, że się chwa­lę, bo prze­cież wie­le lat byłem tutaj pro­bosz­czem i tyle lat jestem, ale kult ten w tym mie­ście naj­więk­szy jest w naszej bazy­li­ce i daj Boże, żeby tak pozostało.