Boże Narodzenie wskazuje nam na Boży sposób wychodzenia z ludzkich kryzysów. Opis Bożego Narodzenia, który odczytujemy z Pisma wypełnia nam serca wielką nadzieją, bo to Bóg przejmuje niejako odpowiedzialność za losy świata. On nas bardzo kocha. Dlatego chrześcijanie wymyślili kolędy. Wyśpiewują w nich Boży sposób załatwiania spraw, który niepewność i troskę zamienia w radość. Bóg jest z nami. Emanuel. O tym są kolędy.
Kolęda przemienia serca i rozbija nierzadko skorupy sceptycyzmu zatwardziałych. Jest pieśnią pełną nadziei, radości, pociechy, dynamizmu, wiary. Wielką karierę międzynarodową zrobiła „Cicha Noc”, po raz pierwszy wykonana podczas pasterki w 1818 roku, w austriackim Oberndorf bei Salzburg. Autorem słów „Stille Nacht” był Joseph Mohr, melodię ułożył Franz Gruber. W ciszy nocy Bóg przychodzi, aby zmienić swoją kolędą historię świata. Jak pisze św. Paweł Bóg jest od wszelkiej pociechy, On jest Tym, „który nas pociesza w każdym naszym utrapieniu, byśmy sami mogli pocieszać tych, co są w jakiejkolwiek udręce, pociechą, której doznajemy od Boga” (2 Kor 1, 3–4). Jego plan zaskakuje:
Cicha noc, święta noc,
Narodzony Boży Syn
Pan Wielkiego majestatu
Niesie dziś całemu światu
Odkupienie win, odkupienie win.
Prócz znanych pieśni śpiewanych ku czci Bożego Narodzenia powstają i nowe. „Kolęda dla nieobecnych” to jedna z najmłodszych polskich kolęd. Pochodzi z 1997 roku. Jej autorem jest poeta Szymon Mucha. „Kolęda dla nieobecnych” pojawiła się nawet w wersji angielskiej na płycie Cliffa Richarda pt. „Come to us”. Odpowiada nam bardzo jej charakter w tym zaskakująco trudnym czasie roku 2020, kiedy to odebrano nam ze względów na bezpieczeństwo nawet możliwość tłumnego uczestnictwa w Pasterce. Poddajmy się jej urokowi i rozważmy jej słowa przy żłóbku Pana Jezusa, blisko Świętej Rodziny, Aniołów, Pasterzy i Mędrców.
Kolęda wskazuje nam na Dobrą Nowinę, która w każdej sytuacji i stanie życiowym, w każdej największej nawet ziemskiej opresji wyzwala nadzieję w nas. Nawet kiedy odchodzą bliscy, oddalają się przyjaciele i nie widzą się znajomi, Jezus z Betlejem przychodzi z wielką nadzieją do naszej życiowej stajenki. On nas ożywia i wskazuje światło. Kolęda prosi Boga dlatego tak:
Daj nam wiarę, że to ma sens
Że nie trzeba żałować przyjaciół
Że gdziekolwiek są, dobrze im jest
Bo są z nami choć w innej postaci.
W następnych wersetach kolędy poeta dzieli się swoją wiarą. Według niego przy żłóbku jesteśmy ludźmi — piewcami narodzin i życia, a nie zarazy i śmierci. Dlatego w tym czasie przekonujmy się wzajemnie o tej prawdzie, że jesteśmy ludźmi pobłogosławionymi dotknięciem Stwórcy i Zbawcy, że świat nasz potrzebuje ufności pochodzącej od tego Bożego Dziecka, że nasz świat potrzebuje naśladowców Jego Dobrej Nowiny. Dostrzeżmy również i to, że kolęda jest tłumaczeniem Ewangelii na współczesny język. Jest równocześnie życzeniem, prośbą i wyznaniem wiary. Zapamiętajmy tak naszą rolę w Eucharystii, która nie przestaje być wołaniem do Boga:
Przyjdź na świat, by wyrównać rachunki strat
Żeby zająć wśród nas puste miejsce przy stole.
Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas
I zapomnieć, że są puste miejsca przy stole.
Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/