Boże Ciało to nie tylko procesje, sypanie kwiatów, dzwoneczki, budowanie ołtarzy i feretrony. To nie tylko nawet wspominanie przeszłych wydarzeń, ustanowienia Eucharystii. To dokonywanie Eucharystii w tym pokoleniu. Grecki termin: anamnesis oznacza właśnie takie wspomnienie, które wyzwala na nowo to, co się kiedyś wydarzyło. To, co było, staje się teraz, a to, co jest teraz, jest już tym, co będzie. Taka jest zasada bycia z Bogiem na Eucharystii: żyjemy, tym co było, żyjemy tym, co jest i żyjemy tym, co będzie: w jednym kawałku. W jednym kawałku konsekrowanego Chleba i jednym łyku konsekrowanego Wina.
Możemy czuć niedosyt, że Bóg postanowił być obecny pośród nas „tylko” w postaci Chleba i Wina. Mógł przecież jakoś wyraźniej, skuteczniej. A tu „tylko” Chleb i Wino. Ale tak jest najpiękniej pod Słońcem. Bóg staje się częścią mojego życia powszedniego i mojego ciała ziemskiego, nie zabierając mi mojego życia i mojego ciała. Przemienia od środka, sprawiając, że mogę stawać się podobny do Eucharystii (por. Jarosław Głodek OP).
Boże Ciało przypomina całej wspólnocie Kościoła i każdemu z nas – świadomym własnego chrztu — ważną prawdę: jesteśmy chlebem Bożym. Świat dzięki nam staje się znośniejszy, napełnia się realizowanym dobrem, wchodzi na właściwe ścieżki. Bądźmy z tego dumni. Bóg w nas działa i poprzez nas napełnia świat swoją prawdą.
Stare przysłowie polskie: „po Bożym Ciele nic po księdzu w kościele” wysyła duchownych na wakacje tuż po uroczystościach poświęconych Eucharystii. Ale popatrzmy na te słowa porzekadła z innej strony. Eucharystyczne Boże Ciało wyzwala taką moc, świętość, dobroć, że wspólnota owocuje dzięki Niemu. Szczęśliwi ci, którzy to zrozumieli i przyjmują Chleb Pański, a jeśli mają pewne przeszkody to adorują Go. Bo tu już nie ma świeckich, konsekrowanych, duchownych – tu jest „tylko” Eucharystia i tu są dzieci Ojca niebieskiego. Bowiem Eucharystia to sakrament jedności i równości w Kościele. Eucharystia w nas tak pracuje. Nie ma już księdza czy świeckiego. Są tu dzieci jednego Boga (Por. Gal 3, 28). Razem.
Adoracja Najświętszego Sakramentu w tych dniach wprowadza nas już tutaj na ziemi w prawdę i spełnienie słów Ewangelii. Stawiamy się u Ojca, KTÓRY JEST W NIEBIE, a który rozdaje swój chleb na ziemi. Kierujmy się więc znakami Bożego Ciała. Ona jest programem naszego życia i testamentem Jezusa. Często ją przyjmujmy i adorujmy. Także w czasie wakacji. Amen.
/ks.inf. Dariusz Raś/
Kazanie wygłoszone na zakończenie oktawy Bożego Ciała 2019