Jak jest w niebie? Jakże jesteśmy ciekawi tego dnia odpowiedzi na to pytanie. Zapytajmy jak na to ważne pytanie odpowiadają święci. Niektórzy z nich medytowali jego tajemnice, opowiadali o niebie, jakby tam byli domownikami, byli mistykami – posiadali pewien rodzaj intuicyjnego poznania w specyficznym rozumieniu tego słowa, przekraczali poznanie zmysłowe, często doświadczali wędrówki, podróży, której celem był Bóg, Absolut, Wyższy Porządek. Posłuchajmy ich głosów po usłyszeniu mocnego słowa o Błogosławionych (antologia wypowiedzi poniżej na podstawie tłumaczeń alateia.pl).
Papież Grzegorz Wielki świadczy o nadprzyrodzonej jedności świętych w niebie i ich nieskończonej wiedzy: „wspanialszą łaską obdarzeni są święci w niebie: bo znają nie tylko tych, których znali na ziemi, ale także tych, których przedtem nigdy nie widzieli, i rozmawiają z nimi tak poufale”.
Święty Anzelm z Canterbury opowiada: „Nikt nie będzie miał żadnego innego pragnienia w niebie niż to, co Bóg zechce; i pragnienie jednego będzie pragnieniem wszystkich; i pragnienie wszystkich i każdego z nich będzie również pragnieniem Boga”.
Święty Tomasz Morus, męczennik, z nadzieją wskazuje: „Nie ma na ziemi takiej boleści, której niebo nie może uleczyć”.
Św. Alfons Maria de Liguori wyraża opinię, że nagrody w niebie nie są równe dla wszystkich, którzy tam trafiają, ale wszyscy, którzy tam wchodzą, są równie zadowoleni.
Święty Filip Neri opisuje główne zajęcie ludzi w niebie:
„Jeśli tylko dostaniemy się do nieba, jakże słodką i łatwą rzeczą będzie powtarzanie tam ciągle z aniołami i świętymi, «Święty, Święty, Święty»”.
Święty Jan Maria Vianney zachęca swoich w Ars tak: „Moi drodzy parafianie, dążmy do tego, by dostać się do nieba! Tam będziemy oglądać Boga. Jakże będziemy szczęśliwi! Jeśli parafia się nawróci, pójdziemy tam w procesji z proboszczem na czele”.
Św. Faustyna z krakowskich Łagiewnik notuje: „Dziś w duchu byłam w niebie i oglądałam te niepojęte piękności i szczęście, jakie nas czeka po śmierci. Widziałam, jak wszystkie stworzenia oddają cześć i chwałę nieustannie Bogu; widziałam, jak wielkie jest szczęście w Bogu, które się rozlewa na wszystkie stworzenia, uszczęśliwiając je, i wraca do źródła wszelka chwała i cześć z uszczęśliwienia, i wchodzą w głębie Boże, kontemplują życie wewnętrzne Boga, Ojca, Syna i Ducha Św., którego nigdy ani pojmą, ani zgłębią”.
Święta Teresa z Lisieux, „Mały Kwiatek” stwierdza, że niebo jest cudownym miejscem. Odniosła się jednak do ziemi. „Nasz Pan nie zstępuje co dzień z nieba, aby leżeć w złotym cyborium. On przychodzi, aby znaleźć inne niebo, które jest mu nieskończenie droższe – niebo naszej duszy, stworzonej na Jego obraz, żywej świątyni cudownej Trójcy”.
Św. Jan Apostoł pisze w liście: „Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się to objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jaki jest. Każdy zaś, kto pokłada w Nim nadzieję, uświęca się, podobnie jak On jest święty” (1 J 3, 2–3).
Właśnie rzecz w tym, abyśmy się na ziemi uświęcali. Aby program naszego życia na pierwszym miejscu uwzględniał nie sukces ekonomiczny, naukowy, profesjonalny, lecz niebo. Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/