Raz po raz nosimy do Boga ważną prośbę. Często tak bardzo potrzebujemy Boga, że wołamy do Niego, nawet klęczymy podczas codziennych modlitw czy stajemy przed Nim pokornie w niedzielę. Każdy z nas tutaj obecnych, zapewne ma na myśli jakąś intencję swojego dzisiejszego spotkania z Jezusem. Mamy nadzieję, że On ją usłyszy, że ją opowiemy wprost do Jego uszu. Jedni przede wszystkim dziękują. Inni bardziej proszą. Jak Jair — przewodniczący gminy żydowskiej.
Niestety wielu jest również sceptycznych co do tego, że Bóg pomaga. Chór podpowiadaczy mówi: „radź sobie sam, dasz radę, przecież nie możesz zaufać Komuś, kogo nie widzisz, istnieje tylko świat materialny, licz raczej na znajomości, na układy, rób tak jak uczy świat i do czego przywykłaś, przywykłeś”. Jair jednak ufał przede wszystkim mocy Bożej. Stanął i wypowiedział wprost do Syna Bożego słowo życiowej prośby i wbrew ludzkim opiniom zawierzył. Podobnie jak kobieta cierpiąca na krwotok. W cisnącym się do Jezusa tłumie ludzi było na pewno wielu chorych. Dotykali Mistrza z Nazaretu, ale nie zostali uzdrowieni, bo nie czynili tego z wiarą. Jedna kobieta, anonimowa, dotknęła i została uzdrowiona.
Wiara to skarb bezcenny, który trzeba pielęgnować i go wyzwalać. Okazuje się, że w niej zawarte jest jedno i drugie, że jest takim uniwersalnym przepisem na szczęście: otrzymujemy w niej błogosławieństwo ziemskie i błogosławieństwo na wieczność. Jair takową wiarę wykazał. A Jezus w konsekwencji prośby wypowiedzianej z głębi trzewi ludzkich, petycji gorącej, ufnej, „ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: „Talitha kum”, to znaczy: „Dziewczynko, mówię ci, wstań”. Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła…” (Mk 5).
Zapragnijmy tego Bożego uzdrowienia naszych spraw, przywrócenia stanu rzeczy, uporządkowania priorytetów wg zamysłu Boga i Jego Opatrzności. Nie popadajmy w zwątpienie żeśmy samotni. Mówmy za Jairem, kobietą chorą od 12 lat i bardzo popularnym ostatnio mistykiem, ks. Dolindo Ruotolo: Jezu, Ty się tym zajmij!
Porozmawiajmy dziś intymnie z naszym Mistrzem. Pamiętajmy, że Jezus podprowadza nas do Dobrego Ojca i zsyła nam Ducha Świętego na chwile szczęśliwe i na te, które wydają się tarapatami. Otwórzmy się na dobroć płynącą z Góry. On tutaj Jest. Jezus obecny na Eucharystii. On wysłuchuje. Dotknijmy się Jego. Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/