Bóg jest najbogatszy. Cały świat duchowy i materialny do Niego przecież należy. Życie do niego należy. I to On, Bóg na co dzień czyni nas bogatymi. Jego pragnieniem jest dzielenie się. On wyposaża nas ciągle w nowe bogactwa. Tej niedzieli głębiej odkrywamy tenże rys Bożego oblicza. Zmartwychwstały Mesjasz staje się szczególnie przejrzystym znakiem Boga bogatego. Św. Piotr napisał o tym: radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń. Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od niszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa. Jakże to słowo pasuje do dni epidemii.
Siostra Faustyna napisze potem w swoim Dzienniczku: Bóg nie chce karać zbolałej ludzkości, ale pragnie ją uleczyć przytulając do Swego miłosiernego Serca (n. 1588). A encyklika św. Jana Pawła II Dives in Misericordia wskazuje na nowo: Bóg sam jest miłosierdziem. Kto je widzi w Nim, kto je w Nim znajduje, dla tego w sposób szczególny „widzialnym” staje się Bóg jako Ojciec „bogaty w miłosierdzie” (Ef 2, 4).
Ewangelia nas wtajemnicza jeszcze w jedną wiadomość o bogactwie Boga. Zmartwychwstały tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane. Zbyt dużo ludzi myśli, że celem życia ludzkiego jest bycie bez grzechu. Pojmują oni religię na sposób li tylko moralny. A przecież nie o to w niej chodzi. Takie myślenie byłoby herezją. Nie tak mamy pozbywać się grzechów, jak rozpoznać bogactwo prawdy Bożej i zaprosić Ducha Jezusa Zmartwychwstałego w życie. Nie wolno nam całej Bożej ekonomii rozmienić na drobne naszych grzechów. Św. Tomasz przekonał się o tym boleśnie w dzisiejszej Ewangelii: nie wolno przegapić w Kościele i na Eucharystii momentu zmartwychwstania i otrzymania mocy Ducha Świętego. Tymi tajemnicami jesteśmy dopiero bogaci i mądrzy. Czy tak rozumiemy wiarę? Czy taką prawdą o Bogu żyjemy? Czy jesteśmy obywatelami nowej cywilizacji, którą ogłosił Mesjasz Pan po zmartwychwstaniu, a która uskrzydla nasze pragnienia?
Kto mi dał skrzydła? — pięknie pyta wierszem Jan Kochanowski w swojej Pieśni X:
Kto mi dał skrzydła, kto mię odział pióry
I tak wysoko postawił, że z góry
Wszystek świat widzę, a sam, jako trzeba,
Tykam się nieba?
Bo życie nie jest po to, aby zadowalać siebie. Nie jest nawet po to, aby zadowolić wymagania Boga. Plan Boży jest inny, jest szczodry! Życie to raczej twórcze spełnianie marzenia o rozwoju siebie samego i bliźnich w imię Boga, to czas nabierania pokoju i pewności na wieczność w domu Boga. Życie po zmartwychwstaniu Jezusa dodaje nam tylu nowych umiejętności: miłowania Boga i bliźniego, realizowania miłosierdzia i wybaczania, rozdawania ludzkich talentów i bogactwa Boga na ziemi. W Duchu Świętym. O tym jest Ewangelia chrześcijan. Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/