Jak się ma współczesna muzyka kościelna? Jest z nią lepiej czy gorzej niż jeszcze kilka wieków temu? Podoba się nam czy nie?
Wolimy stare, nabożne, choć nieco nieraz ckliwe pieśni czy może żywe utwory grane na gitarach i wyśpiewywane przez parafialne zespoły młodzieżowe?
A może chorał gregoriański? Kolędy czy raczej kanony z Taize? I co na to Pan Bóg? Podobają Mu się te nasze psalmy i hymny?
Śpiewamy dla siebie, by „lepiej nam się modliło” czy może na Jego chwałę?
Jak się okazuje — muzyka kościelna to nie taka prosta sprawa! Możemy się oburzać na nadużycia, mieć swoje upodobania, ale nie wolno nam zapominać, że również tę dziedzinę związaną z liturgią obowiązują pewne reguły.
O tym, DLACZEGO NA ŚLUBIE NIE BĘDZIE ALLELUJA ZE „SHREKA”, a wielu innych utworów organista po prostu grać nigdy nie powinien — opowie już 12 stycznia o. Grzegorz Doniec, dominikanin.
Ojciec Grzegorz Doniec święcenia prezbiteratu przyjął w 2016 roku. Jest muzykiem-instrumentalistą oraz pasjonatem liturgii i muzyki liturgicznej. Ukończył Akademię Muzyczną w Krakowie w klasie klarnetu. Koncertował m.in. z Orkiestrą Państwowej Filharmonii. W Zakonie, jako wieloletni kantor, uczył śpiewu i był inicjatorem różnych inicjatyw muzycznych, związanych głównie z popularyzacją chorału gregoriańskiego. Swoją pracę magisterską z teologii poświęcił prezentacji muzyki liturgicznej w ujęciu Josepha Ratzingera – Benedykta XVI. Kontynuuje studia licencjacko-doktoranckie na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Papieskiego św. Jana Pawła II w Krakowie. W Szkole Kantorów przy Zakonie Dominikanów prowadzi zajęcia z teologii liturgii i doboru śpiewu liturgicznego.