Jesteśmy podobni do Boga. Szukamy przyjaźni, więzi, miłości, relacji. Nie potrafimy być sami, co więcej potrzebujemy innych ludzi do przeżycia szczęścia. Tworzymy między sobą różne wspólnoty. Rodzinę, szkołę, przyjaciół, uniwersytet, parafię, kapitułę. Najkrótsza modlitwa chrześcijan odnosi się bezpośrednio do charakteru Boga. Wyznajemy go w tej modlitwie w Trójcy. Znak krzyża zdradza cechy charakteru Stworzyciela nieba i ziemi. „W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28,19). Ich Troje. Wspólnota. Kiedy czynię znak krzyża, to słowami i towarzyszącym im gestem zapraszam Boga, aby mnie ogarnął, przytulił, włączył w swoją „wspólnotę” Ojca, Syna i Ducha Świętego. Oddaję Bogu w ten sposób całego siebie, ciało i duszę, swoją codzienność, pracę i zabawę, mijające rocznice, wszystko.
Tajemnica Boga podpowiada nam jeszcze jedno. Człowiek stworzony na Jego wzór jest również tajemnicą. Jesteśmy nawzajem dla siebie tajemnicami. Ale po latach wiemy już sporo o sobie. Znamy swoje tajemnice. Jednak nie wszystkie, ale niektóre już tak. Dlaczego? Bo spędzamy ze sobą czas, przebywamy ze sobą, lubimy się wzajemnie, kochamy się, wciąż ze sobą rozmawiamy. Tajemnicę odsłaniamy. Aby więc poznać Boga, trzeba się z Nim zaprzyjaźnić, przebywać, rozmawiać. Wtedy spotkamy Go, poznamy Go, choć nigdy do końca. Bóg pozostanie największą tajemnicą, co nie znaczy, że nie da się Go poznawać. Poznawanie Go to zaś nie tylko rozum, ale modlitwa, zaangażowanie, przyjaźń, miłość.
Św. Patryk popłynął przed wiekami do Irlandii. Zaczął nauczać religii chrześcijańskiej. Próbował mówić do prostych ludzi ich językiem. Kiedy tłumaczył im na czym polega istota Trójcy Świętej zrywał z łąki trzylistną koniczynkę i mówił: trzy listki koniczynki, to jak ta Trójca – na pozór trzy osoby, ale jedna całość, jeden Bóg. Jego obraz przetrwał do naszych czasów w katechezach jako doskonały przykład pokazu trójedyności Boga.
Współczesny nam wielki teolog włoski, abp Bruno Forte proponuje, by tajemnicę istoty Boga, pojmować nie statycznie, ale jako dynamiczny proces życia Bożego w nas. Czyli jako historię miłości Boga do nas. Bóg ciągle daje się tak poznawać w rozwoju. Jego Miłość jest Bogiem jedynym, choć w Trójcy rozróżniającym się na Kochającego, Kochanego i Miłość osobową. W świetle wydarzenia stworzenia, zmartwychwstania Jezusa, oczekiwania osobistego zbawienia każdego nas, Trójca jest jak wieczna historia miłości, która wzbudza, obejmuje i przenika historię świata (por. Robert M. Rynkowski, Trójca – historia Miłości, „Znak” 614–615 (2006) nr 7–8, s. 144–150).
Bóg współpracujący z nami — tak krótko można streścić myśl Forte. Przypomina to historię Apostołów, którzy z początku widzieli Boga niedostępnego na tronie w niebie, ale po zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa i Zesłaniu Ducha Świętego stali się ewangelizatorami świata. Bóg dynamiczny, Bóg Trójca Święta dodaje im i nam chrześcijanom, siły przebicia, rozwija nasz życiorys, dodaje skrzydeł. On sam współpracuje z nami i dlatego dziś oczy wielu z nas są tak głębokie i radosne. Intrygujące byłoby poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: jacy bylibyśmy dla siebie, my zgromadzeni tu i teraz gdyby nie Trójca święta? Może w ogóle nas by nie było? Czy w ogóle gdyby nie Trójca św. wezwana nad nami w czasie chrztu św. stalibyśmy się tymi, którymi jesteśmy? Czy mielibyśmy takie rodziny?
Co ciekawe najwierniejszą ikoną tej współpracy z Bogiem — Trójcą jest od zarania świata obraz innej trójcy, naturalnie przybliżającej nam tajemnicę Wielkiej Trójcy. Myślę o naturalnej rodzinie — mamie, tacie i dziecku — o kluczu do zrozumienia istoty życia, miłości i przekazywanej wiary. Mała trójca objawia nam Wielką.
Pamiętajmy zasadę: ja — człowiek ochrzczony — z tego powodu, że podejmuję mniej lub więcej współpracę z Bogiem, dokonuję dzieł, wobec których sam jestem za mały. Bo dla chrześcijanina Bóg to nie jakaś hipoteza, to nie Bóg odległy jak planeta Kalgar, lecz Bóg dynamiczny, działający, Wszechmocny Przyjaciel, z którym potrzeba głęboko współpracować. Eucharystia obecna jest właściwie wypowiedzeniem życzenia Boga dla nas, dobrej kontynuacji i działania Jego tajemnicy w naszym życiu. Życzmy sobie i my nawzajem więcej Boga w Trójcy Świętej. Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/