W świecie panuje tajemna formuła: cash is the king. Oznacza to mniej więcej tyle, że bez płynności gotówkowej nie uda się przeprowadzać żadnych transakcji i spraw. Jednak jeśli i w życiu ludzkim, pieniądz staje się królem, mamy do czynienia z prostym barbarzyństwem. Jeśli za pieniądze możemy kupić człowieka, pozbawić go godności to doświadczamy zdziczenia obyczajów. Gromadzenie i obrót staje się bowiem podstawowym celem nie tylko dla tysięcy firm, lecz i miliardów ludzi. Czy w naszym życiu również nie doświadczamy tej bezbożnej pułapki?
Czy chrześcijanie używają gotówki, pieniądza? Tak. Zauważamy to na co dzień. Ale oni nie są tymi, którzy z gotówki czynią motyw życia. Ożywia ich bowiem inny pierwszy motyw: wiara. Dzięki niej świat staje się inny. Dla nich stokrotnie ważniejsza od gotówki jest modlitwa. Dla nich tysiąckrotnie ważniejsza od pieniądza jest rodzina. Dla nich stokrotnie jeszcze bardziej ważniejsze od spraw ziemskich jest zbawienie w Jezusie Chrystusie, w którym zostali ochrzczeni. Bo Jezus jest Królem.
Zaświadcza o tym już pochodzący z II w. list do Diogneta — jedno z ważniejszych, a zachowanych źródeł opisujących życie pierwszych chrześcijan. Byt chrześcijan choć z pozoru podobny różni się wielce od obyczajów i przekonań w świecie. „Do Diogneta” odnaleziono wśród pism greckiego filozofa, wybitnego obrońcy chrześcijańskiego Justyna. Oto pod koniec II wieku Diognet pragnie poznać chrześcijaństwo. I otrzymuje list, w którym w prosty sposób autor, jeden z nas, wyjaśnia mu wiarę. To jakby elementarz wiedzy o królestwie Jezusa praktykowanym już na ziemi.
Diognet dowiaduje się, że „V. 1. Chrześcijanie nie różnią się od innych ludzi ani miejscem zamieszkania, ani językiem, ani strojem. 2. Nie mają bowiem własnych miast, nie posługują się jakimś niezwykłym dialektem, ich sposób życia nie odznacza się niczym szczególnym. 3. Nie zawdzięczają swej nauki jakimś pomysłom czy marzeniom niespokojnych umysłów, nie występują, jak tylu innych, w obronie poglądów ludzkich. 4. Mieszkają w miastach helleńskich i barbarzyńskich, jak komu wypadło, stosując się do miejscowych zwyczajów w ubraniu, jedzeniu, sposobie życia, a przecież samym swoim postępowaniem uzewnętrzniają owe przedziwne i wręcz paradoksalne prawa, jakimi się rządzą. 5. Mieszkają każdy we własnej ojczyźnie, lecz niby obcy przybysze. Podejmują wszystkie obowiązki jak obywatele i znoszą wszystkie ciężary jak cudzoziemcy. Każda ziemia obca jest im ojczyzną i każda ojczyzna ziemią obcą. 6. Żenią się jak wszyscy i mają dzieci, lecz nie porzucają nowo narodzonych. 7. Wszyscy dzielą jeden stół, lecz nie jedno łoże. 8. Są w ciele, lecz żyją nie według ciała. 9. Przebywają na ziemi, lecz są obywatelami nieba. 10. Słuchają ustalonych praw, z własnym życiem zwyciężają prawa VI. 1. Jednym słowem: czym jest dusza w ciele, tym są w świecie chrześcijanie”.
Zwróćmy na tej Eucharystii Chrystusa Króla naszą baczną uwagę nie na to jak patrzymy na gotówkę, której przecież tak wielu oddaje bezbożny kult, lecz na to jak uprawiamy, jak wprowadzamy wśród życia, w naszym miejscach życia królewskie zasady Jezusa. Po chrzcie jesteśmy bowiem obywatelami nieba, a nie właścicielami ziemi. Jezus jest dla nas Królem. Królem nie z tego świata, Królem naszych serc, powołań, rodzin, Królem zdrowia i szczęścia ku życiu i obywatelstwu nieba. Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/