Nasza codzienna pobożność wywodzi się z tradycji litanii. Świadczą o tym choćby nasze modlitewniki napełnione litaniami. Pamiętajmy, że tradycja litanii znana jest już od średniowiecza. Z końca VI wieku pochodzi matka wszystkich litanii, Litania do Wszystkich Świętych. W maju używamy do wspólnotowej modlitwy Litanii ku czci Matki Najświętszej. Mimo że w historii powstało wiele litanii maryjnych, to powszechnie i na stałe przyjęła się właśnie ta, z włoskiego sanktuarium maryjnego w Loreto (stąd nazwa: Litania Loretańska), zatwierdzona oficjalnie przez papieża Sykstusa V w 1587 r.
Jak zbudowana jest każda litania? Otóż wierni w historii dodawali do siebie kolejne tytuły-wezwania odnoszące się do Osób Bożych, Matki Bożej i Świętych. Wskazana Litania z Loreto składa się dlatego aż z 53 tytułów-wezwań skierowanych do Matki Najświętszej. Niektóre tytuły wywodzą się ze Starego Testamentu. Święta Maryja, którą przyzywamy w litanii do opieki, wspomaga nas w życiu. Dlatego nie wymieniamy jakiś szczególnych potrzeb, tylko powtarzamy, wyśpiewujemy „Módl się za nami”.
Co ciekawe, w Litanii Loretańskiej możemy wyróżnić przynajmniej trzy motywy. Pierwszy z nich można nazwać umownie dogmatycznym. Rozpoczyna go wezwanie „Święta Maryjo”. Potem wskazuje Matkę Pana jako drugą Ewę, dziewicę z Nazaretu, mądrą Pannę, która wydała i wychowała Pana Jezusa. Drugi motyw Litanii Loretańskiej, który rozpoczyna wezwanie „Zwierciadło sprawiedliwości” a kończy – „Wspomożenie wiernych” wskazuje obiektywnie, ale i poetycko piękno Maryi, jej zalety i pomoc świadczoną dla ludzi. Tutaj odnajdujemy wiele motywów biblijnych i prorockich. Trzeci, końcowy motyw tematyczny litanii, który zaczyna się od tytułu „Królowa Aniołów”, można nazwać eschatologicznym, czyli ostatecznym. Królowej nieba i ziemi, Królowej Wszystkich Świętych się zawierzamy wskazując również nasze rodziny i Ojczyznę do szczególnej opieki.
Czy Litania Loretańska ma nam jeszcze coś do powiedzenia w XXI wieku? Kiedy Matkę Pana, Pannę czystą, Królową nieba w zaufaniu przyzywamy, to doświadczamy wejścia w zaskakującą tajemnicę współpracy człowieka z Bogiem. Bo Bóg stał się w historii Bogiem z nami. O tej ścieżce życia mówią dzisiejsze słowa lekcji mszalnych: przedstawiają Zmartwychwstałego Jezusa jako Bramę dla owiec, jako Pasterza i Stróża dusz naszych, jako Pana-Kyriosa i Mesjasza. Dzięki Litanii Loretańskiej możemy lepiej kontemplować ten szlak życia, którego doświadczyła i który odkryła nasza Pani i Patronka. Ona jak nikt z nas poznała tajemnice zbawienia.
Dlatego możemy uczyć się od Niej, jak być chrześcijaninem, jak chodzić za Jezusem pod krzyż doświadczeń i spotkać się ze Zmartwychwstałym na co dzień. Dlatego warto zdobywać się na „duchowość litanijną”, czyli kontemplacyjną. O to chodziłoby w naszym przeżywaniu modlitwy litanii. Abyśmy coraz bardziej stawali się ludźmi biblijnymi i wewnętrznymi. W tym czasie epidemii odkryjmy świat litanii jako dom chrześcijanina. Bierzmy udział w majówkach. Otwierajmy nasze modlitewniki. Bo litania to taka „modlitwa szturmowa”. Może rzeczywiście każde kolejne wezwanie jest jak uderzenie, stara się wejść w tajemnice, do samego nieba, do samego Ojca niebieskiego. Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/