0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Pociecha

Pociecha

Mary­ja zosta­ła nam dana jako znak. Znak szcze­gól­ny. Ona jak nikt z ludzi, nikt z nas, otrzy­ma­ła od Boga skarb życia i wyko­rzy­sta­ła go w spo­sób wspa­nia­ły. Otrzy­ma­ła wiel­ki talent i pomno­ży­ła stu­krot­nie. Od poczę­cia i naro­dzin wybra­na, zosta­ła Mat­ką Zba­wi­cie­la. Jej znak odtąd zaczy­na roz­pa­lać wyobraź­nię wie­rzą­cych i cią­gle dostar­cza nam nowych inspi­ra­cji i natchnień. Jed­ną z takich inspi­ra­cji jest przy­do­mek Mat­ki Bożej, któ­ry zawie­ra się w sfor­mu­ło­wa­niu „od Pocie­chy”. Bo kie­dy przy­cho­dzą na nas trud­no­ści i stra­pie­nia, wie­my, że Bóg jak w życiu Maryi, potra­fi je prze­mie­nić w radość. Tego wła­śnie doty­czy wezwa­nie tytu­lar­ne kościo­ła. Mary­ja jest Mat­ką Pocie­sze­nia, gdyż to wła­śnie Ona dała ziem­skie życie Zba­wi­cie­lo­wi, któ­ry jest praw­dzi­wym Pocie­szy­cie­lem ludzi. I On zosta­wia nam po swo­im chwa­leb­nym Wnie­bo­wstą­pie­niu Pocie­szy­cie­la w Duchu Świę­tym (J 14, 25). Mary­ja była tego wiel­kim świad­kiem i zna­kiem. Ona dosko­na­le nauczy­ła się od Boga pocie­szać ludzi.

Już za Jej życia apo­sto­łom towa­rzy­szył cią­gle nimb nadziei speł­nio­nej. Obiet­ni­ce pocie­chy speł­ni­ły się bowiem u Niej cał­ko­wi­cie. W Jezu­sie. Potem w rzym­skich kata­kum­bach ist­nia­ły wize­run­ki, któ­re wska­zy­wa­ły, że krwa­wo prze­śla­do­wa­ni chrze­ści­ja­nie szu­ka­li u Maryi pocie­chy na spo­sób ducho­wy. Ona im i nam towa­rzy­szy przez tajem­ni­cę świę­tych obco­wa­nia. Potwier­dze­niem tej posta­wy jest naj­star­sza modli­twa maryj­na Pod Two­ją obro­nę, z prze­ło­mu III/​IV stu­le­cia. Naj­praw­do­po­dob­niej tytuł Pocie­szy­ciel­ka Stra­pio­nych nada­no Maryi pod­czas pon­ty­fi­ka­tu Grze­go­rza Wiel­kie­go (590−604). Tę cechę, rys pocie­szy­ciel­ski Mat­ki Bożej odkry­to rów­nież w zako­nie augu­stiań­skim. Według legen­dy, Mat­ka Boża uka­za­ła się św. Moni­ce — mamie św. Augu­sty­na — ubra­na w czar­ny strój ze skó­rza­nym pasem, w odpo­wie­dzi na jej proś­by o pomoc i pocie­chę po śmier­ci męża — Patry­cju­sza. Św. Moni­ka doświad­czy­ła wie­lu roz­te­rek życio­wych, ale Mat­ka Boża w obja­wie­niu obie­ca­ła jej spe­cjal­ną opie­kę i pocie­chę. W 1439 r. Grze­gorz z Rimi­ni otrzy­mał pozwo­le­nie na zało­że­nie brac­twa pasko­we­go przy koście­le augu­stiań­skim w Bolo­nii, któ­re­go patro­na­mi byli wła­śnie św. Augu­styn i św. Moni­ka. (por. Bre​wiarz​.pl). A wy jeste­ście spad­ko­bier­ca­mi tego zna­ku, tych bractw.

Wezwa­nie Para­fii doty­ka zna­ku pocie­chy dosko­na­łej danej nam przez Boga na wie­le spo­so­bów w Jezu­sie Zba­wi­cie­lu, któ­re­go wiel­kim śla­dem jest Naj­święt­sza Pan­na. We wszyst­kich swo­ich potrze­bach, wszel­kie­go rodza­ju nie­szczę­ściach i cier­pie­niach, chrze­ści­ja­nie zawsze doświad­cza­ją Jej tro­ski. W Naj­święt­szej Maryi Pan­nie, Mat­ce Świę­tej Nadziei, wier­ni podzi­wia­ją spraw­dzo­ny znak nadziei i pocie­chy, aż nadej­dzie pełen bla­sku dzień Pań­ski (Pre­fa­cja). I dziś Mary­ja, Mat­ka Chry­stu­sa, Mat­ka Kościo­ła uśmie­cha się do nas z nie­ba w swo­je świę­to. Zna­kiem Jej obec­no­ści jest ten obraz wene­ro­wa­ny i czczo­ny wpo­śród beskidz­kich wzgórz. Dziś odda­je­my Jej hołd, ale tak napraw­dę to cześć dla pierw­sze­go Spraw­cy pocie­sze­nia ludzi — Boga same­go. Do Nie­go nas pro­wa­dzi i odsy­ła nasza Patron­ka. Jemu odda­je­my nasze myśli, nasze bolącz­ki i cze­ka­my na kon­so­la­cję. Pro­si­my o radość, bo dosyć mamy róż­no­ra­kich kło­po­tów. Każ­dy z nas. Nie­kie­dy mamy ser­ca peł­ne kło­po­tów, gory­czy i zamie­sza­nia. Przy­by­wa­my bowiem z zamie­sza­nia świa­ta. Dla­te­go wzdy­cha­my o pocie­chę i radość. Wypo­wia­da­my wów­czas sło­wa Lita­nii do Mat­ki Bożej Pocieszenia:
Pocie­sze­nie świata,
Pocie­sze­nie strapionych,
Pocie­sze­nie płaczących,
Pocie­sze­nie opuszczonych,
Pocie­sze­nie nędznych,
Pocie­sze­nie wygnańców,
Pocie­sze­nie żywych i umarłych,
Pocie­sze­nie przy­ja­ciół Bożych,
Pocie­cho rozpaczających,
Pocie­szy­ciel­ko ubogich,
Pocie­szy­ciel­ko wdów i sierot,
Pocie­szy­ciel­ko naj­li­to­ściw­sza chorych,
Pocie­szy­ciel­ko dosko­na­łych i niedoskonałych,
Powta­rza­my: Wsta­wiaj się za nami!

W ten spo­sób, na modli­twie, Ona towa­rzy­szy nam w bólu, w wycho­dze­niu z prze­strze­ni cie­nia, doli­ny nasze­go smut­ku. Co wię­cej, Ona nas uczy towa­rzy­sze­nia dru­gie­mu w tym czę­sto bole­snym pro­ce­sie prze­cho­dze­nia przez smu­tek. Bo prze­ży­cie stra­pie­nia i pró­by pogo­dze­nia się z nim to jesz­cze nie koniec wędrów­ki życia. Wle­waj­my tę nadzie­ję innym. Nasza cicha obec­ność, spoj­rze­nie peł­ne wia­ry zako­rze­nio­ne w doświad­cze­niu wia­ry w zmar­twych­wsta­nie i zako­rze­nie­nie w miło­ści Boga to fila­ry miło­sier­ne­go pocie­sza­nia innych na wzór Maryi. Chrze­ści­ja­nin potra­fi dawać innym pocie­chę! Czyń­my to na co dzień wśród bra­ci! Naśla­duj­my Patronkę!

Komu­nia Św. to znak sakra­men­tal­ny same­go Boga, Pocie­chy Osta­tecz­nej, czy­li bez­po­śred­nie dotknię­cie Jego łaski, nadziei, któ­rą chce­my wnieść w nasze życie oso­bi­ste, rodzin­ne i wspól­no­to­we. Tej pocie­chy doświad­czy­ła już nasza Świę­ta. Dla­te­go pro­si­my, aby ta dzi­siej­sza Komu­nia świę­ta i ado­ra­cja pro­ce­syj­na Naj­święt­sze­go Sakra­men­tu prze­mie­ni­ła nasze smut­ki w radość; aby prze­isto­czy­ła zadry, kłót­nie w pokój; aby oży­wi­ła nie­czu­łość; aby wypro­wa­dzi­ła ze sła­bo­ści i grze­chu świa­tło bło­go­sła­wień­stwa. Bóg prze­cież w życie Maryi wniósł wiel­ką pocie­chę i radość, pomi­mo smut­ków i cier­pień. Dotknął Ją peł­ną łaską. I Bóg w Komu­nii Świę­tej potra­fi uczy­nić podob­nie w nas. Daj­my Mu tyl­ko szan­sę i otwórz­my się na podo­bień­stwo Maryi. Bóg wte­dy dzia­ła cuda. Pocie­szy i prze­mie­ni do głę­bi. Niech tak się sta­nie. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/
Kaza­nie odpu­sto­we ku czci Mat­ki Bożej Pocie­sze­nia w Juszczynie