Księga Wyjścia opowiada o exodus, czyli o ucieczce-wyjściu-exodus uciśnionych ludzi z ziemi egipskiej. Lecz nie tylko. Traktuje również o nowym otwarciu-exodus wiary w jedynego Boga i nowym prawie-exodus-Dekalogu. Ten to klucz 10 przykazań towarzyszy nam i całej cywilizacji jako podstawowy podręcznik dla sumienia. Uczą się tych 10 słów na pamięć wszyscy żydzi i chrześcijanie. Zwracają uwagę na jego zapisy wszyscy ludzie dobrej woli na świecie. Cenny wyjątkowo jest ten przekaz Słowa Bożego w pierwszym czytaniu.
Rozdział 20 Księgi Rodzaju opowiada jednak nam 10 przykazań w wersji szerokiej, „na bogato”. Pierwsze trzy przykazania zajmują większość zapisanej treści. Bogu poświęcona jest szczegółowa sfera działania. Np. dzień Święty uzasadniony jest w sposób detaliczny: „Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci twego Boga, Pana. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram. Bo w sześciu dniach uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest na nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty” (Wj 20). To cała osobista teologia dnia świętego. I tutaj potrzeba się zatrzymać, zastanowić: czy abyśmy o wyjątkowości tego dnia nie zapomnieli i zamiast go chronić od powszedniości traktujemy po pogańsku?
Pamiątka dnia Stworzenia i dnia Zmartwychwstania wymagają zatrzymania rozpędzonego kalendarza. Pan Jezus w świątyni wypędzający przekupniów tego się właśnie domaga. El Greco przedstawił na obrazie tę dynamiczną scenę wypędzenia przekupniów ze świątyni. Jezus wypędza energicznie ze sfery sacrum złe przyzwyczajenia pobratymców. Przekaz obrazu mistrza manieryzmu jest klarowny. Jezus — On sam musi się stać naszą mądrością, a nie tylko być listkiem figowym mającym przysłonić brud naszych grzechów i kalkulacji: „opłaca się czy nie”. Nasz cel to zatrzymać czas, wyłączyć na jeden dzień rozpędzone aktywności i odmienić swoje osobiste nastawienie. Popatrzeć w oczy bliskich. Zajrzeć do świątyni, kościoła i do sanktuarium serca – sumienia. Inaczej pleciemy sami na siebie bicz. Jeden dzień na siedem wymaga od nas kultury rodem z nieba, przeżycia aktu wiary, rozważenia wielkości Boga, dziękczynienia i spotkania. A nie robienia interesów. Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/