0:00/ 0:00
Wesprzyj

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

ZAMKNIJ

Przekaż ofiarę dla Bazyliki Mariackiej

Przejdź

lub na 70 1240 1431 1111 0000 1045 5360 (numer konta parafii)

Kazania

Siedmiu

Siedmiu

Zda­rzy­ło się, że sied­miu bra­ci razem z mat­ką zosta­ło schwy­ta­nych. Bito ich bicza­mi i rze­mie­nia­mi, gdyż król chciał ich zmu­sić, aby skosz­to­wa­li wie­przo­wi­ny zaka­za­nej przez Pra­wo (2 Mch 7). I tak bra­cia giną jeden po dru­gim. Za swo­je prze­ko­na­nia reli­gij­ne doty­czą­ce postu. Na oczach mat­ki są okrut­nie męcze­ni, tor­tu­ro­wa­ni przez ludzi kró­la Antio­cha IV Epi­fa­ne­sa, oku­pan­ta Jero­zo­li­my i Judei. Bra­cia — jak wie­my — nie dali się zła­mać. Odda­li życie, bo pamię­ta­li pierw­sze z przy­ka­zań: „Nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną!”. Wie­dzie­li, że praw­dzi­wy Król świa­ta wskrze­si i oży­wi ich do życia wiecz­ne­go. Zaufa­li wierze.

Kie­dy sły­szy­my histo­rię męczeń­stwa sied­miu bra­ci z Księ­gi Macha­bej­skiej to wyda­je się nam ona nie­co nie­praw­do­po­dob­na w naszym świe­cie. A jed­nak w XXI wie­ku dzie­ją się podob­ne okro­pień­stwa. Moż­na umrzeć z powo­du wia­ry w Chry­stu­sa. Chrze­ści­ja­nie są tor­tu­ro­wa­ni, pory­wa­ni, są ofia­ra­mi prze­stępstw na tle sek­su­al­nym, zabi­ja­ni na uli­cy, nie­wo­le­ni, hań­bie­ni. Śred­nio co 5 minut ginie jeden z nas, wie­rzą­cych w Jezu­sa zmar­twych­wsta­łe­go. Stąd w jed­ną nie­dzie­lę roku obcho­dzi­my Dzień Soli­dar­no­ści z Kościo­łem Prze­śla­do­wa­nym, któ­re­go owo­ce ducho­we i mate­rial­ne prze­ka­zu­je­my w miej­sca wybra­ne do pomo­cy. W tym roku ota­cza­my pomo­cą Sudan Połu­dnio­wy. Tam w następ­stwie woj­ny domo­wej ok. 3,5 mln ludzi nie ma dachu nad gło­wą. Oko­ło pół­to­ra milio­na ucie­kło do sąsied­nich państw, w więk­szo­ści do Ugan­dy. A tysią­ce nasto­lat­ków zma­ga­ją się obec­nie z tzw. stre­sem poura­zo­wym, byli bowiem jako kil­ku­let­nie dzie­ci porwa­ni i siłą wcie­le­ni do woj­ska prze­ciw­ni­ka (dane z KAI). Soli­dar­ność z nimi to spra­wa hono­ru chrześcijańskiego.

Sło­wo z Ewan­ge­lii wpro­wa­dza nas w nie­co inną z pozo­ru sytu­ację. Zagad­ka sadu­ce­uszów to rów­nież histo­ria bra­ci. Otóż było sied­miu bra­ci. Pierw­szy wziął żonę i umarł bez­dziet­nie. Wziął ją dru­gi, a potem trze­ci, i tak wszy­scy pomar­li, nie zosta­wiw­szy dzie­ci. W koń­cu umar­ła ta kobie­ta. Przy zmar­twych­wsta­niu więc któ­re­go z nich będzie żoną? Wszy­scy sied­miu bowiem mie­li ją za żonę” (Łk 20).

Otóż to opo­wia­da­nie łączy się z poprzed­nim w naj­waż­niej­szej kwe­stii: wia­ry w zmar­twych­wsta­nie i wier­no­ści zasa­dom Bożej logi­ki. Jeśli owych sied­miu bra­ci zosta­nie zapro­szo­nych przez Boga do nie­ba, do kra­iny zmar­twych­wsta­nia, to będą zasko­cze­ni wiel­ko­ścią Boże­go domu. Tam nie trze­ba będzie wal­czyć, żenić się, za mąż wycho­dzić. Dla­cze­go? Odpo­wia­da Pan Jezus: gdyż miesz­kań­cy nie­ba są rów­ni anio­łom i są dzieć­mi Boży­mi, będąc uczest­ni­ka­mi zmar­twych­wsta­nia. (…) Wszy­scy bowiem dla Nie­go żyją (Łk 20).

Spraw­my, aby ta Eucha­ry­stia, cele­bro­wa­na w siód­my dzień tygo­dnia jako dzięk­czy­nie­nie, była dla nas przy­po­mnie­niem zmar­twych­wsta­nia i tego, że nie­bo to naj­wspa­nial­sze z miejsc. Zie­mia nie­ko­niecz­nie jest taka. Uczyń­my ją choć­by bar­dziej zno­śną dla tych, któ­rzy cier­pią opre­sję. W imię Boga i zmar­twych­wsta­nia poma­gaj­my innym w potrze­bie, soli­da­ry­zuj­my się potrze­bu­ją­cy­mi. Oni miesz­ka­ją kil­ka godzin lotu samo­lo­tem od nas. W imię Boga. Wszy­scy bowiem tak napraw­dę dla Nie­go żyją. Amen.

/​ks. inf. Dariusz Raś/