W bajce Leszka Kołakowskiego czytamy, że pewien Nino był piekarzem, znanym ze swojej pięknej twarzy. Była to istotnie najpiękniejsza twarz w okolicy. Niestety, Nino pracował przy piecu, w gorącej piekarni. Często przeglądał się w lustrze i stwierdzał ze smutkiem, że na pięknej twarzy zaczyna powoli ubywać urody. By ustrzec to piękno przed złośliwością czasu, wybrał się do miasta Lipoli, gdzie sprzedawano specjalne kuferki do przechowywania twarzy. Kupił taki drogi kuferek, schował w niego twarz. Zaczął żyć bez twarzy. Dlaczego? Ponieważ wg chorej logiki oszczędzał piękno twarzy na przyszłe lata. Ten dramatyczny fragment bajki „Piękna twarz” przytoczyć warto dzisiaj.
„Nie odwracaj twarzy od żadnego biedaka” (Tb 4, 7) to hasło tegorocznego VII Światowego Dnia Ubogich. Pochodzi z Księgi Tobiasza. Widzimy w niej scenę z życia rodzinnego: ojciec, Tobiasz senior, udziela rad swojemu synowi, Tobiaszowi juniorowi, który ma wyruszyć w długą podróż. Powrót syna jest niepewny. Zostawia mu swój „testament duchowy”. Chociaż sam był zesłańcem w Niniwie, choć jest niewidomy, jednak nosi imię: „Pan był moim dobrem”. Jako dobry ojciec pozostawia synowi mądrość: „Pamiętaj, dziecko, na Pana przez wszystkie dni twoje! Nie pragnij grzeszyć ani przestępować Jego przykazań! Przez wszystkie dni twojego życia spełniaj uczynki miłosierne i nie chodź drogami nieprawości” (4, 5). „Nie odwracaj twarzy od żadnego biedaka” (Tb 4, 7).
Papież Franciszek stwierdza, że dzielenie się ma odpowiadać konkretnej potrzebie drugiego, a nie być działaniem na odczep się, ku uwolnieniu się od tego, co już mi zbędne. Na początku trzeba popatrzeć na człowieka. Rozpoznać prawdziwe potrzeby naszych braci. Nie narzucać im w pomocowym działaniu swojej woli. Nie pomagać z przekonaniem, żeśmy lepsi. Tylko tak, w czynie i pewnej delikatności, sprawdza się nasze człowieczeństwo i nasza chrześcijańska miłość, nasza twarz.
Eucharystia przekracza granice światów biedy i zasobności. Uczy nas wpatrzenia w potrzeby najbiedniejszych, bezrobotnych, wdów, ludzi żebrzących. Eucharystia zatrzymuje świat na człowieku, który potrzebuje serca, modlitwy, kanapki. Pomimo jego słabszej pozycji społecznej, a może z jej właśnie powodu, nie odwracajmy nigdy twarzy od żadnego biedaka. Nie grymaśmy. Ukazujmy światu prawdziwą twarz chrześcijaństwa. Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/