Jesteśmy umówieni. Jesteśmy umówieni z Bogiem na życie. Jesteśmy przez chrzest umówieni na życie jako coraz bardziej świadomi pracownicy jego ogrodu — świata. Nasz Bóg w każdym pokoleniu i w historii każdego człowieka wychodzi z wołaniem i zaprasza: angażuj się bardziej w moje sprawy tu na ziemi. A potem przyjdź do mnie po denara. Dostaniesz wówczas nowe życie. Bo do dobrego Boga — gospodarza świata należy ten czas i wieczność. On odnawia całe stworzenie i czas. Według Jego planu każdy człowiek przyjmujący zaproszenie znajdzie dopiero w Nim definitywne spełnienie, również robotnik ostatniej godziny.
Bóg, który jest poza czasem, odnajduje ciągle robotników ostatniej godziny i ofiaruje im szanse zbawienia. Doświadczył tego św. Dyzmas — Dobry Łotr z Golgoty. Doświadczył tego również Oskar Wild (†1900), irlandzki pisarz, który sam siebie nazywał arcygrzesznikiem i cynikiem. Ku zdumieniu wszystkich, Oskar Wilde na łożu śmierci przeszedł na katolicyzm. Historia chrześcijan zna wiele spektakularnych nawróceń ostatniej chwili. Może znacie ich więcej?
Sens słowa Ewangelii na dziś tak się nam przedstawia. Po ludzku rzecz ujmując, miłość bezwarunkowa wydaje się niesprawiedliwa. Czyż nie tak? Bóg jednak całego siebie daje, by każdy stał się na powrót Jego dzieckiem. Daje każdemu denara. Kto posłucha Jego głosu ten w końcu do Niego przyjdzie. Tak się przedstawia Jego Dobra Nowina - umowa, którą nam pozostawił. Na ten fragment Ewangelii tylu się powołuje i jeszcze będzie powoływać.
Dlatego woła prorok Izajasz: Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko! Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. Niech się nawróci do Pana, a Ten się nad nim zmiłuje, do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu. Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami – mówi Pan. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje – nad waszymi drogami i myśli moje – nad myślami waszymi (Iz 55, 6–9). Prorok podpowiada, że Pan Bóg dla człowieka pozostanie tajemnicą i nie przestanie nas nigdy zaskakiwać swoimi miłosiernymi decyzjami.
Dzisiejsza przypowieść o denarze nie oznacza jednak, że spowiedź i nawrócenie można odkładać na ostatnią chwilę. Dla ludzi dobrej woli i ochrzczonych staje się jasne to, że potrzeba dbałości o wykonanie umowy z Panem życia. Śmierć nie czeka aż się wyspowiadamy, aż się przystroimy jak na odpust czy wesele. Ona przychodzi nierzadko jak złodziej, w nocy, jak wielce niespodziewany gość. Dlatego nie bądźmy robotnikami ostatniej godziny. Ci, którzy otrzymują eucharystycznego denara są bogaci sercem. Posiadają wszystko, co konieczne, chociaż pozornie to tak niewiele. Znaleźli Pana stworzenia i czasu. Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/