Serce ucznia Jezusa ma być wolne. Serce ucznia Jezusa ma być wolne od urazy, złości, gniewu, odwetu, zawziętości, nieprzebaczenia. Jezus, nasz Pan, uczy nas tego: potrzeba bezustannego przebaczania. O tym jest dzisiejsza Ewangelia — Dobra Nowina Jezusa. Ciągłe przebaczanie to sprawdzian serca chrześcijanina. On jest człowiekiem wolności — wolności od ducha zemsty i rewanżu. Chrześcijanin to nie rewanżysta. Dlaczego? Bo Ojciec niebieski wszystko przebacza, odpuszcza i daruje, tym, którzy Go o to proszą. Stało się i dzieje się to w Jezusie Chrystusie. Jeżeli więc w życiu i w śmierci należymy do Pana, to przebaczamy wszystkim wszystko, zawsze i bez zastrzeżeń, o ile ktoś choćby spojrzeniem poprosi o wybaczenie. Brak ducha przebaczenia to brak dojrzałości chrześcijańskiej. Brak wolnego od urazy serca to brak dojrzałości chrześcijańskiej.
Jednak żyjemy w czasach, w których dominują dwa niebezpieczeństwa w podejściu do słowa wolność. Spotykamy się u jednych z lękiem przed wolnością, u drugich z absolutyzacją wolności. Z jednej strony lękamy się wolności, gdyż wymaga ona odwagi, odpowiedzialności, samodzielności, stanięcia w prawdzie i twórczego wysiłku. Z drugiej strony niektórzy traktują wolność jako cel w sobie samym i pierwszą wartość życia. Takie założenie powoduje samowolę i odbija się na katastrofalnych rozwiązaniach na życie. Ludzie odrywają się zupełnie od największych wartości, większych niż wolność i żyją tak jakby Boga nie było.
Mędrzec Platon (V/IV wiek przed Chrystusem) opisywał niegdyś ustrój greckiego państwa-miasta. W państwie „demokratycznym po wszystkich kątach rozbrzmiewa hasło wolności. Ojciec boi się tu syna, a syn chcąc być wolny nie boi się rodziców. Nauczyciel boi się uczniów i im pochlebia, a młodzi ludzie upodabniając się do starszych nic sobie nie robią z nauczyciela”. I sarkastycznie dodaje Platon: „I w ogóle w ten sposób, gdzie się tylko ruszyć, wszędzie pełno wolności”. Ale brakuje jakby sensu. Ważne jest być wolnym. Niemniej jednak ważne jest to, co jest treścią naszej wolności. Ważne jest być wolnym od grzechu, ale ważniejsze jest może ku czemu służy nasz wolny czas. Są bowiem dwie wolności: wolność „od” i wolność „ku”. Obie są skrzydłami tej samej wolności ducha ludzkiego (por. Platon, Państwo VIII, Warszawa 1990, s. 447n).
Piotr podszedł do Jezusa i zapytał o wolność swojego serca: „Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?” Jezus mu odrzekł: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy” (Mt 18, 21). Św. Paweł zrozumiał bardzo dobrze te słowa Pana. Na Eucharystii i my zdajemy się czytać je dobrze. Uczymy się urazy chętnie darować wszystkim i w sposób Jezusowy. Bo przecież nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc, i w śmierci należymy do Pana (Rz 14, 7–9). Amen.
/ks. inf. Dariusz Raś/